Dlaczego nie rozłącznik izolacyjny?
Proponowałbym jeden wypust/puszkę na jedno urządzenie. Jeśli jest to jedno urządzenie z płytą i piekarnikiem, to raczej ma możliwość podłączenia trzech żył fazowych - wtedy dwie służą mu do pól grzewczych i jedna do piekarnika. Jeśli masz osobno, to wypust 3-fazowy do płyty i gniazdko/wypust do piekarnika.
Obciążalność 5x4 to minimalnie 25A. Powinien zaczynać się w rozdzielnicy głównej wyłącznikiem o prądzie znamionowym maks. 25A (tylko dla tego przewodu; może być zaburzona selektywność), albo przydałby się większy przekrój, np 6 mm
2. Szóstce wystarczyłoby Twoje "zabezpieczenie w płocie".
Prąd rozruchowy o wartości 22 amperów to mniej niż prąd zadziałania B16 (jest to od 3*16 do 5*16 dla zwarcia i 1,45*16 dla przeciążenia).
Sam wykonałbym obwód przewodem 5x4 zabezpieczony w głównej rozdzielnicy jednym wyłącznikiem trójpolowym B20 zakończony wypustem do podłączenia pompy i reszty na stałe (lub trzy obwody 2,5-4 mm
2, trzema odpowiednimi wyłącznikami jednopolowymi i trzema wypustami/gniazdami) bez podrozdzielnicy.
Czasem tak robią, czasem dzielą każdą kondygnację na np. 2 obwody, by na całości nie było ciemno przy awarii. Maksymalnie 20 opraw na obwodzie.
W miarę równo pod względem obciążenia.
W rozdzielnicy głównej przed wyłącznikami nadmiarowoprądowymi. Jedna 4P przed obwodami trójfazowymi. Po jednej 2P na każdą fazę. Do obwodów zewnętrznych zaleca się osobną. Każda 30 mA prądu różnicowego i raczej 40 A znamionowego.
Przepięciowe.
20-30% rozdzielnicy wolne na zapas, żeby coś wymyślić później.
Powodzenia