Witam zacnych użytkowników forum Muratora i specjalistów z tego akurat działu.

Mam taki "mały" problem ze skraplaniem się wilgoci wokół łącznika kominka dachowego w warstwie izolacji, co doprowadziło do lekkich zniszczeń (na razie bo szybko zauważone i pozwoliło odkryć niedoróbki wykonawcy ocieplenia i GK.

Pytanie do szanownych specjalistów i osób doświadczonych podobnymi problemami - jak izolowaliście i wykonywaliście przejścia przez warstwę ocieplenia i membrany wywiewu kanalizacji? Czy mieliście podobne problemy ze skraplaniem się wody w warstwie ocieplenia?

(Pomijam oczywiste zwiększenie skraplania przez wadliwie wykonaną izolacje przeciwwilgociową od wewnątrz ).

Wygląd pionu przed ociepleniem:


niewyraźne zbytnio (tylko takie mam) ale widać jak biegnie rura pionu kanalizacji


tutaj widać jak wykonano ocieplenie rury idącej w warstwie izolacji, przestrzeń wokół jest wypełniona pianką Ceresit, białą niskoprężną izolacyjną o lambda 0,035


tutaj widać ten element "poziomy" pionu, przejscie do flexa, bieg flexa i podłaczenie do kominka

Wygląd pionu po odkrywce (nie widziałem jak było to zrobione przed zamknięciem sufitu (za dużo spraw prywatnych i zawodowych w tym momencie miałem):







Krótszy wstęp i opis co i jak zastosowano niżej, zaś szczegóły co i jak już po odkrywkach - podaję dalej.

Mianowicie w domku energooszczędnym, mam wykonane dwa piony kanalizacyjne, oba zakończone kominkami wywiewnymi firmy wirplast. Kominki są zamontowane na blasze na rąbek - połączenie jest szczelne, już sprawdzone. Dalej przechodzą przez membranę dachową DORKEN PLUS, ale nie przez otwarty kołnierz (taka opcja do montażu), ale szczelnie - gdzie membrana opasuje przedłużkę króćca kominka i jest zabezpieczona z lekkim uniesieniem tak aby z wierzchu były spadki po folii Dalej elastycznym łącznikiem Ruroflex PLUS 125 kominek jest połączony z rurą pionu o średnicy 110mm. Rura pionu idzie chwilę przy krokwi, ale jest odizolowana EPS i pianką od góry i od dołu.

Teraz dokładnie w miejscu montażu kominka dachowego, pod ścianą kolankową styczną z połacią dachu, na której jest on zamontowany, zaczęły się pojawiać nie za duże ilości wody. Zrobiliśmy odkrywkę i wszystko wskazuje na to, że nie ma tam nieszczelności (choć czuć jak się mocno wwącha - lekką "woń" kanalizacji) ale ze skraplania się wody z wilgoci znajdującej się w warstwie izolacji właśnie na /w warstwie pianki wokół tego łącznika.

Odkrywki pokazały więcej, bo okazało się, że ocieplającym dach elastyczny łącznik trochę wystawał poniżej pierwszej warstwy ocieplenia i w warstwie PIR montowanej od środka, wyskrobali miskę, aby piana, którą zapiankowali (ocieplili ich zdaniem?) w EPS idącą rurę Ruroflex od kominka do pionu, mieściła się pod izolacją i nie "piała". I właśnie w tej wyskrobanej misce zbierała się i stała woda, która swoimi drogami w warstwie izolacji PIR wędrowała, aż znalazła ujście i kapała na folię paroizolacyjną spodnią, w dwóch miejscach, a następnie zbierała się na połączeniu płyt GK, gdzie folia była przyciśnięta do stelaża płyta GK - tak pojawiła się korozja i pleśń/grzyb w warstwie GK.