Sporo się mówiło o przerwach w dostawie energii już w poprzednim roku. Teraz gdy węgiel jest drogi a gazu może być za mało prawdopodobieństwo przerw w dostawie prądu jest jeszcze wyższe.
W związku z tym zakupiłem malutki agregat 0,7kW (bo niskie spalanie paliwa, według producenta 0,5l na godzinę). Natomiast w związku z rosnącymi cenami prądu i dla własnej wygody zastanawiam się czy ma to jakikolwiek sens ekonomiczny aby zainwestować w inwerter hybrydowy, akumulator i kilka paneli fotowoltaicznych.
Powiedzmy, że sprzęty, które są w domu zawsze zużywają te 600W - komputer PC, 2 laptopy, lodówka, rekuperacja itp. Te sprzęty pracują przez całą dobę. Jestem na taryfie G12W, także prąd kiedy świeci słońce mam drogi.
Co myślicie o tym aby kupić 2-3 panele fotowoltaiczne około 800-1200W, inwerter hybrydowy oraz jakiś akumulator? Panele PV zasilałyby urządzenia elektryczne w słoneczny dzień oraz ładowały akumulatory. W razie przerw w dostępie prądu podstawowe rzeczy - komputer, router, światło by działało na prądzie z akumulatorów. Co o tym myślicie?
Chiński inwerter hybrydowy 2600zł
3 panele fotowoltaiczne 380W - 2025zł
Akumulator - no właśnie i tutaj mam zagwozdkę, jaka pojemność, jaka technologia itd.
Do tego dochodzą przewody, jakieś zabezpieczenia, akcesoria do montażu PV itd.
Czyli nie jest to tanie. Jak myślicie czy warto? Na jaki akumulator się zdecydować? Jaki inwerter? 24 czy 48v?