Cześć!
Teraz są ostatnie dni przed wejściem ekipy na moją budowę, a jednocześnie minęło wystarczająco wiele dni gorących aby sprawdzić jak zachowuje się dom pod nasłonecznieniem i bez zysków wewnętrznych, ale też bez wentylowania czy jakiegokolwiek schładzania.
Mam po jednym oknie wielkości ok. 3,5 m2 na wschód i zachód i te okna są cały czas odsłonięte, pomimo zamontowanych rolet. Pozostałe okna są na południe, w 90% osłonięte okapem dachowym.
Od północy są jedynie drzwi w podcieniu.
Dom posiada elewację z 30 cm grafitu 0,032, 48 cm wełny między parterem i poddaszem, ale jeszcze nie izolowany strop nad piwnicą.
Wyniki:
- Na poddaszu piekło: po wywietrzeniu temperatura spada do 35 stopni i da się chwilę pracować. Normalnie jest tam ok 50 stopni
- W piwnicy 18 stopni od wielu tygodni
- W części mieszkalnej (konkretnie salon) jest 21 stopni w strefie przy oknie. W głębi domu z pół stopnia mniej.
Zauważyłem, że największe skoki temperatury w salonie spowodowałem ja sam, wchodząc i wychodząc z domu. Po prostu podczas wnoszenia czegoś miałem dość długo otwarte drzwi zewnętrzne.
Taki jest stan na 30. czerwca tego roku. Może się komuś przyda taka informacja podczas projektowania swojego domu.