nie mam pojęcia. nie stosuję takich wybiórczych herbicydów. Jak się zakłada ogród na ugorze, to się leje totalne a nie wybiórcze.
nie mam pojęcia. nie stosuję takich wybiórczych herbicydów. Jak się zakłada ogród na ugorze, to się leje totalne a nie wybiórcze.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychwracajac do tego rododendrona czy on ma na 100% fytoftoroze??? moze jest zwyczajnie zaglodzony. swoje wszystkie odratowalam z podobnego stanu stosujac rady forumki z ogrodowiska. wykopalam drania i wyskrobalam z korzeni ten nieszczesny torf, a same korzenie mocno poluzowalam, az sie balam czy nie dobilam go do konca. i potem dolek z dobra ziemia, do niego siara, zmieszana z ziemia drobno mielona kora, obornik w granulacie i w to cale dobra rododendron. stan w oczach sie poprawial, w nastepnym sezonie z umarlakow mialam piekne zielone krzaki a w kolejnym zakwitly mnostwem kwiecia.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychZagłodzenie różaneczniki to odbarwienie liści - chloroza lub w skrajnie rzadkich przypadkach zasychanie krawędzi liści.
Ale zwijanie się liści w ruloniki to objaw niedoboru wody. Nataly twierdzi, że różanecznik był systematycznie podlewany. Czyli brak wody wynika z zatkanych wiązek przewodzących. A tylko dwa grzyby zatykają w szybki sposób werticillium i fytoftoroza. Werticillium na różanecznikach jest skrajnie rzadkie. Ale fytoftoroza dość pospolita.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychrdza gruszy. Gdzieś w okolicy są jałowce.
trzeba pryskać na rdzę i wyciąć chore jałowce.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPodpytam jeśli można odnośnie tej fytoftorozy.
Zaitrygowało mnie że włóknina może powodować rozwój choroby korzeni.
U innych prócz różaneczników również?
A jak jest z korą.
Nie jest wskazane ściółkowanie pod wszystkie rośliny?
No bo ja to przeważnie staram się tą korą dogadzać wszystkim kwasolubnym.
Są przeciwskazania do jej stosowania?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDziękuję za odpowiedź. Mam problem, bo nie mam na działce jałowców. Pewnie rosną na działce/działkach sąsiadów
Rozumiem, że w takiej sytuacji, po zrobieniu oprysków choroba i tak wróci. Czy oznacza to, że powinienem w przyszłym sezonie robić profilaktyczne opryski na rdzę, czy lepiej czekać na pierwsze objawy choroby?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych@Elfir
mam gorąca prośbę może znasz jakiś sposób na eksterminację "na amen" niechcianej roślinności.
Konkretnie chodzi mi o leszczynę i chyba jakiś taki klon czy coś podobnego. Rozpleniło się w linii ogrodzenia, i zaczyna już dorastać do rozmiarów że za chwilę będę potrzebował zgody na wycinkę
Kilka lat temu próbowałem wytępić Rundup'em dolistnie, do tego jak przyschło, nawierciłem w pniach otwory i zaaplikowałem dodatkowo Rudup . Niby było ok. ale kurcze znowu po jakichś 3 latach odbiło i chyba z jeszcze większą mocą.
Nie bardzo mam możliwość tego wykopać z korzeniami bo się zalęgło i jakoś tak poprzeplatało w żywopłocie i musiałbym go zniszczyć.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychBlokuje wymianę gazową między glebą a powietrzem i utrzymuje wysoką wilgotność przez co podłoże staje się idealnym miejscem na rozwój pleśni i innych grzybów.
kora natomiast zawiera naturalne olejki i kwasy humusowe, które blokują rozwój niektórych grzybów. I akurat fytoftorozy. Dlatego pod różaneczniki zaleca się podłoże z mieszanki piasku, kwaśnego torfu i mielonej kory.
Kora nie jest najlepszą ściółką pod gatunki sucholubne, zwłaszcza gdy ma się cięższą glebę (na piaskach to ma mniejsze znaczenie).
Więc nie ściółkowałabym nią np. lawendy, kostrzew.
Ostatnio edytowane przez Elfir ; 21-09-2022 o 13:33
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTak. Pryskanie zapobiegawcze jest o tyle dobre, ze choroba nie zaatakuje owoców.
Pryska się w fazie przed kwitnieniem.
Więcej szczegółów:
https://www.tygodnik-rolniczy.pl/art...ra-sadownikow/
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJa się nie bawię w domowe sposoby nawożenia. Nie ma to większego sensu. Gotowe nawozy opracowywali specjaliści i mają idealnie dobrane proporcje makro-i mikroelementów.
Mączka z kości będzie zawierać głownie węgiel i fosfor (nie będzie w niej zbyt wiele azotu, potasu, mikroelementów).
Tyle, że z tego co wiadomo mi z biochemii, fosfor z kości jest w formie nieprzyswajalnej dla roślin. Musi zostać przerobiony wpierw przez bakterie (dlatego kości w naturze tak wolno się rozkładają). A bakterie żyją w glebie - nie wiem czy w sztucznym podłożu dla storczyków (łupina kokosowa, perlit, keramzyt) jest ich na tyle dużo, by dały radę przerobić w sensownym czasie mączkę.
Mączkę raczej stosuje się jako bardzo delikatny i wolno działający nawóz do roślin rosnących bezpośrednio w glebie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychINSPIRACJE KOMINKOWE
Uważam, że telewizja jest bardzo pouczająca. Za każdym razem,
kiedy ktoś włącza telewizor, wychodzę do innego pokoju i czytam dobrą książkę
(Groucho Marx)
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychRaczej chyba w stężeniu. Na ulotce są podane stężenia dla roślin zielnych (chwastów). Drzewa mają grubszą warstwę wosku na liściach, są większe (większa objętość soków - dlatego lepiej maksymalnie przyciąć roślinę) i stosuje się mniejsze rozcieńczenie.
Ale rzeczywiście czasem trzeba powtórzyć zabieg.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDzięki jeszcze raz.
Czyli widzę, że przy stężeniu też przedobrzyłem, pojechałem w drugą stronę. Myślałem, że jak zrobię silniejszy szuwaks to będzie skuteczniejszy , a tu popatrz na odwrót ot niespodzianka
Czy masz może jakiś sprytny sposób na nanoszenie herbicydu na liście.
Powiem tak jak jest spore krzaczysko i ma dużo liści (czytaj leszczyna) do tego ze 3-4metry wysokości to trudno bez opryskiwacza się obejść. No ale opryskiwacz sama doskonale wiesz czym to grozi dla sąsiednich roślin
Stosowałem mozolnie taki ręczy atomizer chyba po jakimś płynie do okien. Czyli drabinka i listek po listku psikanie herbicydem. Za przeproszeniem upierdliwe to jest. Może jest jakiś sposób dla leniwych
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMniejsze rozcieńczenie to większe stężenie
Masz ściąć drzewka. Poczekać aż wypuszczą młode liście (ale nie chodzi by odrosły do pierwotnego rozmiaru) i opryskać.
Cięcie
1. redukuje objętość roślin,
2. młode liście nie mają grubej warstwy wosku chroniącego przed wchłanianiem herbicydu.
3. osłabia samą roślinę
Do tego warto dać adiuwant, żeby podmuchy wiatru nie strącały herbicydu z liści
.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych