Niby tak, ale jeżeli przeciętnego Kowalskiego zapytasz, co zużyje więcej energii do zagotowania 10 litrów wody, czajnik o mocy 1300 watów czy kuchnia indukcyjna o mocy 3600 watów, zakładając nawet 100% sprawność obu urządzeń, to usłyszysz, że oczywiście kuchnia indukcyjna bo ona taka prądożerna przecież...
Tak samo jest, jak ktoś słyszy, że płace 300zł / miesiąc za prąd (choć de fakto nie płace tyle bo mam PV ale to za bardzo gmatwa rozumowanie prostych ludzi), i słyszę: strasznie drogo, ja płacę tylko 60-100zł / miesiąc.. to ja mówię, że wszystko mam na prąd.. to ta druga osoba mówi: to i tak drogo.. nie patrząc, że w tym samym czasie musiał kupić 3 tony peletu po 1200 zł na samo ogrzewanie i kupić co miesiąc butle z gazem do gotowania, pojechać po nią, wymienić itp.
Ja nie ukrywam, że mentalnie przygotowując się do budowy domu również dorastałem do decyzji o pompie ciepła, przechodząc od ekogroszku, przez pelet, gruntową pompę ciepła a skończylem na powietrznej (gdybym miał dużą działkę to byłaby gruntowa bo mam jak wykonać wymiennik po kosztach ale niestety, działka jest dość mikra u mnie. . Jak powiedziałem żonie o decyzji to spojrzała na mnie jak na wariata: bo przecież wszyscy montują albo gaz albo ekogroszek.
Podobnie było z płytą fundamentowa. Mieszkam w okolicy, która rozbudowywała się strasznie mocno, gdzie nie spojrzysz budowa. Nikt nie budował na płycie, ja jako jedyny. Jak różne majstry widziały jak układam styrodur pod płytą (!!!) to przychodziły wycieczki i pytali, co ja będę budował. Jak mowiłem, że zwykły dom to mi nie wierzyli. Tak samo pytania: -a gdzie komini? -No nie ma.. - JAK TO!?!?
A to była raptem kilka lat temu!
Mam wrażenie, że dzieje się obecnie jakaś rewolucja w myśleniu ale zanim dotrze ona "pod strzechy" to trochę to potrwa a różnej maści monterzy PC, którzy właśnie się przebranżowili z ekogroszku, mocno zepsują rynek pompując balonik.