Ekipa położyła mi płytki podłogowe (120x20) w przedpokoju (5m2) oraz w salonie z aneksem kuchennym (30m2) tak, że w niektórych miejscach praktycznie nie ma dylatacji między płytką a ścianą, progiem drzwi wejściowych, jak i rama drzwi do ogrodu. W przypadku niektórych płytek brak jakiegokolwiek odstępu, płytki są dociśnięte do ściany. Natomiast tam, gdzie ta dylatacja już jest, to wynosi jedynie jakieś 3 - 5mm. Płytki są położone na ogrzewaniu podłogowym. We wszystkich artykułach, poradnikach czy inwestycyjnych specyfikacjach wykonawczych, z którymi się spotkałem, widniała informacja, że w takim przypadku dylatacja brzegowa powinna wynosić co najmniej 5mm, a w zdecydowanej większości przypadków była mowa o 8-10mm. Co o tym myślicie?