Wyjątkowo muszę się zgodzić. Ma Pan rację, to rozwiązanie, to faktycznie sposób na wykończenie okna. Każdego. A poważniej, to może Pan swoim klientom, biorąc za to dowolne pieniądze, montować i "wykańczać" okna jak tylko zechce, na mokry tynk, suchy tynk, a nawet na ślinę. Nie mój zysk, nie moja strata, nie moja chata. Tylko tego króla tak Pan szybko nie rozbieraj, bo jeszcze ludzie sobie, co pomyślą.