Napisał
mamik
Zgadzam się z tym co piszesz, niestety tak jest i moim zdaniem dlatego, że u nas nie możesz nic z tym zrobic. Sądy to instytucje, ktore powinny stać po stronie poszkodowanych, u nas nie ma na to szans. Udowodnienie nieprawidłowości, czy to dotyczy budowy domu, wakacji czy innych codziennych spraw jest niemal niemożliwe, na pewno kosztowne, czasochłonne, a efekt wątpliwy. Nawet wygrana sprawa, to często sprawa przegrana, bo okazuje się, że druga strona nic nie ma, więc wyrok można sobie na ścianie powiesić, a do tego jest się w plecy o poświęcony czas.
Za to można się dowiedzieć, tak jak czytam w tym wątku, że inwestor ma sam wszystkiego pilnować, narysować, wytłumaczyć, za rączkę potrzymać, być przy wykonawcy, wspierać go radą i na koniec zapłacić bez zająknięcia, bo jeśli coś jest źle, to przecież sam nie dopilnował