Napisał
tomraider
Wątek ,,Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego'' dokładnie opisuje wszystkie zagadnienia potrzebne by ogrzewać dom ekonomicznie i czysto. Sposób palenia w kotle o 17 to pierwszy błąd. Kocioł jest zimny , zasobnik cwu częściowo rozładowany z ciepła. Teść zasypuje kocioł i podpala od dołu , po parunastu minutach jak się rozpali przymyka szyber i wraca do domu. Podpalony od dołu węgiel chciałby się mocno rozpalić ale nie może bo zasunięty szyber nie dostarcza nawet paru procent powietrza jakie palenisko powinno w tym czasie dostać(otwarte całkiem drzwiczki to też o wiele za mało) , zaczyna się spalanie bez dostatecznej ilość tlenu czemu towarzyszy wydzielanie się ogromnych ilości sadzy, sadza to czysty chemicznie węgiel ,zapala się ok 700 stopni a pali w temp ok 1000 stopni (pożar komina) ponieważ sadza-węgiel jest izolatorem i ma znikome ciepło właściwe więc okleja wszystkie zimne powierzchnie czyli wnętrze kotła oraz komin. Takie palenie to marnotrastwo węgla, zatruwanie okolicy śmierdzącym dymem oraz sprowadzanie zagrożenia pożarem komina i pożarem własnego domu. Co zrobić? już napisałem , przeczytać wątek ,,Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego'' znaleść przypadek opisujący prawidłowe palenie w podobnym jak teścia kotle , przeszkolić teścia (to że pali 50 lat to wcale nie znaczy że robi to dobrze),zmodyfikować kocioł i sposób palenia w nim. Nie mam czasu pisać wielostronicowe instrukcje tym bardziej że są bardzo dokładnie opisane na konkretnych przypadkach.
pozdrawiam Tomraider.