Nie wiem ile w życiu miałeś spraw, bo wydaje mi się, że nie wiesz o czym mówisz. Ja założyłem kilka, wszystkie wygrałem, każdej żałuję. Nigdy nie poszedłbym już z nikim do sądu. Mój teść ma dużą kancelarię, to i tak miałem trochę łatwiej, ale jest to droga przez mękę.
Na Twoim miejscu wyegzekwował bym zwrot całości kwoty od tej betoniarni. Powinni zapłacić bo sądzić się im też nie będzie chciało. Beton Twój i tak wytrzyma nawet mały blok, więc nie denerwuj się za bardzo bo nie ma czym. Takie problemy człowieku, to żadne problemy! Problem to jest jak znajdą Ci glejaka w głowie Największe gafy jeszcze przed Tobą i to bez względu na fakt, ile czasu będziesz za tą budową latał...