To dolicz też całą resztę , utrzymanie 2 aut ( tak , wiem, elektryki się nie psują , nie potrzebują opon, hamulców, zawieszenia
), PV, magazyn, całą graciarnię w kotłowni, ubezpieczenie tego całego majdanu. A przecież jak dojdzie do najmniejszego incydentu , to towarzystwo zrobi wszystko żeby znaleźć powód niewypłacenia kasy...( czego oczywiście nie życzę ) . Nawet jak po X latach wyjdziesz na zero, to skończą się stare zasady i znowu trzeba będzie inwestować kolejne $$$ żeby się to spinało. A przecież falowniki, panele, baterie, elektronika nie są wieczne
Gdybym wybudował dom pod te Twoje założenia to musiałbym wydać jakieś 200k lub więcej , bo moja kotłownia ma 1,5 mkw więc na samym budynku zostało mi kilkadziesiąt tysięcy w kieszeni, jak doliczę PV, magazyn, elektryka i ubezpieczenie tego wszystkiego na X lat to braknie mi życia do wyjścia na zero nawet biorąc pod uwagę tankowanie auta paliwem. I to przy założeniu że nic z tego graciarstwa się nie wysypie w tym czasie...
P.S. Kominiarz kosztuje 150zł , a drewno mam darmowe, ale nawet gdybym je musiał kupić to jest to koszt na poziomie 300-400zł za sezon , sprzątanie kozy zaliczam już do przyjemności bo robie to kilka razy w sezonie. Paliwo do auta pokrywa mi pracodawca