Jedni wyrzucają śmieci do lasu a inni, jak "Pizaro", tłuką żmije. Wsiok zawsze pozostanie wsiokiem i trudno takiemu tłumaczyć.
U mnie żmije spotkałem dwukrotnie. Za każdym razem zapakowałem do worka i wywiozłem do lasu. Nie wróciły.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTo się wynieś na podmiejskie osiedle i tyle.
Każdy chce mieć dom "pod lasem" i "w otoczeniu przyrody" a potem jak sobie uświadomią co się z tym wiąże to "O jezu żmije! Co zrobić???".
Gdybym miał dowód na to że mój sąsiad zatłukł żmije, to najdalej na drugi dzień powiadomiłbym odpowiednie służby i fundacje.
Ostatnio edytowane przez Marian_D ; 20-07-2015 o 13:16
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDzięki za zrozumienie. Pewnie 90% osob na tym forum bedzie mnie miało za idiotę ktory zabija zwierzęta, tylko żadna z tych 90% osob nie chciała by byc na moim miejscu. Trawnik jest koszony najkrócej jak to jest tylko możliwe. Problem w tym ze działka ma powierzchnie 1,30 h wiec tylko cześć jest koszona. Oczywiście mijając żmije w lesie, czy gdzie kolwiek daje jej spokojnie odejść.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychSkoro z Ciebie taki odważny gieroj to podpisz się na forum imieniem i nazwiskiem.
Zrozumienie? Cywilizowany człowiek jak ma żmije czy szerszenie w ogrodzie dzwoni do firmy, ktora profesjonalnie usuwa niebezpieczne zwięrzęta i wywozi je w odpowiednie miejsce.
No tak... ale to trzeba zapłacić... A że takim jak Ty szkoda kasy, to załatwiają sprawę szpadlem. Polactwo... Widać jesteś z tych, co ma wakacjach z HB w Tunezji robią sobie kanapki na wynos "bo po co wydawać kasę jak przy śniadaniu za darmo?"
Obstawiam że śmieci wywozisz po lasach bo przecież za wysypisko też trzeba zapłacić.
Podsumowując: Tak, jesteś idiotą!
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWidzę że dokładnie wiesz co się robi w Tunezji skoro opisujesz same strzegóły. Niestety ja nie preferuje tak jak ty wakacje w Państwach islamskich wole Bardziej Cywilizowane regiony Świata. Co do śmieci niestety jestem zmuszony sprzątać po takich kretynach miastowych jak Ty, którzy nie potrafią się zachować ponieważ sam Hotel z restauracją którego jestem posiadaczem przebiega metr od szlaku turystycznego.
Podsumowując: Zamknij się w swoich 30 m2 w bloku w jakiejś zapizdziałej miejscowości i nie wypisuj idiotycznych postów nie na temat. KRETYNIE!
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychŻmija jak każde prawie zwierzę jest wyrachowane biznesowo. Tj. pełznie tam gdzie wyczuwa korzyść dla siebie. Wpuszczenie czemuś /komuś innemu jadu niż przyszłe żarcie to ewidentna strata a jad "kosztuje". Co prawda wśród gadów znajdują się psychopaci ale ich nie ma w Polsce nawet herpetolodzy unikają takich gadzin. Zatem obejście , ogród trzymane schludnie bez gryzoni , trawa krótko przycięta . W ogrodzeniu drobniutka siatka na pół metra w górę i jakieś 10cm w głąb ziemi czy wbudowana w podmurówkę . W bramie furtce na dole szczotki ryżowe z długim włosiem ale skierowane na wszystkie strony. Nomadzi do dziś dookoła posłania kładą włochaty powróz,
A za żywych obrońców starczy trochę drobiu na wolnym wypasie . Rozdziobią gadzinę i przerobią na ekologiczne jajka
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychA po co do tego wyspecjalizowana firma?
Usunięcie gniazda os czy szerszeni albo tępienie gryzoni czy innych szkodników to bardzo prosta sprawa jeśli ma się trochę oleju w głowie.
Polacy to nie są debile żeby do wszystkiego wzywać fachowca specjalistę.
I co mają do tego wakacje z kanapkami i wywóz śmieci do lasu?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTaaa... Dobra, przechwałki o zabijaniu żmij były, przechwałki gdzie spędzasz wakacje były, przechwałki o własnym hotelu z restauracją były, teraz się pochwal samochodem i kutym ogrodzeniem
A nie mówiłem że polactwo... Teraz wyłazi...
Hehe Kraków raczej trudno nazwać "zapiździałym"
Chłopcze, to Ty opisujesz jaki to jesteś odważny bo szpadlem zabijasz chronione prawem zwierzęta. Doprawdy jest się czym chwalić...
Powtórzę jeszcze raz: tylko tępe buractwo rozwiązuje problemy z chronionymi zwierzętami w taki sposób. Biedota nie ma kasy żeby działać zgodnie z prawem, to likwiduje chronione zwierzęta.
Co do argumentów że "na szerszenie nie trzeba firmy" - tak, ale szerszenie czy osy nie są objęte ochroną gatunkową i w pobliżu domostw nie ma żadnych ograniczeń w ich tępieniu. Ze żmijami jest inaczej, ale burakowi ze wsi nie przegadasz. Burak różnicy nie widzi.
Ostatnio edytowane przez Marian_D ; 21-07-2015 o 22:46
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychZabijanie żmij - w głowie mi się nie mieści takie bestialstwo!
A potem płacz, że nornice rośliny niszczą.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDzień dobry. Odświeżę temat.
Chciałbym się dowiedzieć, czy to prawda (jakieś źródła, wypowiedzi ekspertów), bo też słyszałem o tym, że wystarczy wyższe ogrodzenie działki i żmija się już nie dostanie, choć o szczotkach ryżowych pierwszy raz się dowiaduję.
Planuję budowę domu na terenie gdzie jest sporo węży (zaskrońców więcej niż żmij, ale jednak te drugie występują dość licznie) i potrzebuję dobrych informacji (źródła) odnośnie tego, czy żmije potrafią przejść przez pół metrowej wysokości ogrodzenie (np płot betonowy).
Mieszkam na północy woj. świętokrzyskiego, od urodzenia na wsi. Żmiję od powiedzmy zaskrońca potrafię rozróżnić, jeśli chociaż przez chwilę widzę głowę, bo w mojej okolicy zdarza się bardzo dużo żmij czarnych ze słabo widocznym zygzakiem, lub jeśli jest chwila żeby się przyjrzeć, to ciężko ją pomylić.
Jeśli ktoś je lubi to zapraszam do naszego województwa, jest ich tu mnogość, choć rzeczywiście bardzo wiele osób myli z nimi zaskrońce, których jest u nas jeszcze więcej. Sam dłuższą chwilę widziałem żywe tylko kilka razy, ale rozjechanych to już kilkanaście rocznie (drugie tyle zaskrońców). Padłe nie uciekają, więc jest czas się przyjrzeć i rozpoznać dokładnie
Dodatkowo u nas mają chyba dogodne warunki bytowania, bo widziałem jedną o długości między 1,0 - 1,2 m (akurat leżała rozciągnięta, bo chwilę przede mną patykiem ruszał ją mój sąsiad, nie wiem, czy była żywa). Rozumiem, że tu niektórzy może popukają się w czoło, bo wg opisów najczęściej nie mają one więcej niż 75 cm (zygzak był, żółtych plam za uszami nie miała). Niestety nie mogłem się jej dobrze przyjrzeć, będąc na spacerze małymi z dziećmi nie mogłem ich zostawić na dłużej, a telefonu nie miałem akurat ze sobą, żeby zdjęcie zrobić.
Jeśli ktoś ma namiary na jakiegoś ofiologa lub weterynarz o podobnej specjalizacji, to proszę o odpowiedź i z góry dziękuję
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych