U nas szaleństwo. Wymieniają nam w bloku płyty balkonowe. Dziś zaczęli od naszego balkonu. Czyli stukanie, walenie itp. Od 6 (szóstej) rano Wszystko byłoby ok, gdyby nie to,ze mąż ma urlop i to jedyna szansa się wyspać.. No ale trudno. Przynajmniej będziemy mieć ładne balkony

Mąż wczoraj pozałatwiał mnóstwo spraw.
Najpierw pojechał do tartaku zobaczyć jak tam to wygląda. Jako,że tartak za Będzinem, więc 1,5 godzinę w jedna stronę. Ale wrocił zadowolony. Najpierw pani, z którą był umówiony cierpliwie wszystko mu tłumaczyła. W koncu nie wytrzymała i zawołała jakiegoś kierownika,zeby męza oprowadził po tartaku Dzieki temu co się dowiedział mozemy zakładać własny tartak O drewnie mąż wie wszystko
Poza tym, juz w pobliskim tartaku, zostały zamówione deski na szalunek. Stal zamowimy dzis, bądź jutro.

No i mamy prąd na działce! Super, nie będzie trzeba od nikogo pozyczać Jeszcze tylko na wodę czekamy. Nie zdążą jej zrobić do połowy sierpnia, ale we wrzesniu juz powinna być.