Pewnie jest jak piszesz.
Powiem "dyplomatycznie " ogniwo.
Nie chcę dalej rozwijać tego wątku w "Ma ktoś panele .....", bo w kalkulatorze jest tylko 5 małych ogniw i trzeba mieć wyobraźnię, by nazwać to coś panelem fotowoltaicznym.
Optowałem za akumulatorem, bo:
Jeśli wyjmie się kalkulator z szuflady po dłuższym tam trzymaniu i włączy z przysłoniętym "panelem", to cyfry na wyświetlaczu "ledwie, ledwie" są widoczne.
Po jakimś czasie po odsłonięciu "panela" (nie koniecznie na słońcu) w świetle dziennym "nabierają rumieńców" i są wyraźne nawet po ponownym zasłonięciu "panela".
Dobrze - w środku jest bateria i już.