Pompa jest o tyle pewniejszq, że mając prąd w gniazdku, ona będzie działać. Powiedzmy, źe o ile nie nastąpi ogolnoświatowy kataklizm to ten prąd będzie.
Mając panele, jesteś uzależniony od tego, czy Zakład Energetyczny (u mnie Tauron) będzie chciał kupić od Ciebie nadmiar energii elektrycznej.
Na razie, na jakiś czas, ZE są do tego zobligowane prawem. Ale ten czas minie, zreszta prawo można zmienić w jedną noc, bo Prezydent nie śpi .

Poza tym, jeśli wkrótce ZE bedà mogły wyłączać instalację w godzinach szczytu, to zamiast sprawdzać produkcję w słoneczne dni, będziesz patrzył w wyłączony falownik. I nie naprodukujesz sobie odpowiedniego zapasu na zime...

Oczywiście - to pesymistyczne scenariusze i może nigdy się ziszczą, ale pewne ryzyko jest...