Jechałem w środę przez górską miejscowość kur.acyjną i wypoczynkową przy DK-3. Tłumy prawie jak na Krupówkach, ledwie asfalt wolny tylko dlatego że jadą ciężarówki. Sznur aut wlókł się pomalutku, więc miałem czas na gapienie się na lewo i prawo. Ścisłego centrum to może 500 metrów; trzy, słownie trzy osoby w maseczkach. To pracownice sklepów stojące w drzwiach. Cała reszta hałastry, pardon - turystów, bez ani jednej maseczki. Kij im w oko byle głęboko, lecz przywiozą i wywiozą a przy okazji podzielą się z tubylcami.
Głupoto ty nad poziomy wylatuj! No to wyleciała tak na oko ze 630 m npm.