Napisał
Dolce1313
Wejdź sobie na elektrodę, tam jest kilka tematów, które opisują tego typu instalacje. Chłopaki podają tam praktyczne wskazówki więc warto poczytać.
Natomiast w miarę swoich skromnych możliwości odpowiem na część Twoich pytań tutaj.
Latem, gdy panele będą produkowały więcej energii i woda Ci się zagrzeje do wymaganej temperatury w ciągu tych 2 godzin o których wspomniałeś a grzałka zostanie wyłączona nic złego się nie będzie działo (w sensie jakiegoś uszkodzenia elektroniki itp). Po prostu nie będzie odbioru energii z paneli i tyle.
Nie musisz dążyć do uzyskiwania napięcia 230V z paneli, tym się nie przejmuj. Inwertery przekształcają napięcie DC z pv tak, by na wyjściu było 230AC. Ważne jest jedynie napięcie startowe falownika, zakres pracy mppt (bo warto jednak kupić inwerter mppt a nie pwm) oraz dopuszczalne maksymalne napięcie z paneli, które można podać na wejście inwertera.
Z takimi systemami jest pewien ból. Mianowicie taki, że będziesz miał ciepłą wodę od mniej więcej marca do października, gdyż w tym okresie pv będą produkowały na tyle energii, że system odpowiednio dobrany pod względem mocy powinien dawać radę zapewnić cwu. Późną jesienią czy zimą niestety o ciepłej wodzie z pv możesz zapomnieć. Drugi ból jest taki, że szybkość nagrzewania wody będzie uzależniona od pogody. Dlatego warto dobrać sobie moc paneli w ten sposób, by uzyskać jakiś tam kompromis pomiędzy wydatkiem a efektywnością takiej instalacji. Niestety posiadasz bojler o nieco małej pojemności. W przypadku grzałki zasilanej z sieci to się sprawdzało, w przypadku paneli czas nagrzewania w kiepskie "pogodowo" dni będzie się wydłużał. Do tego może dojść problem wynikający z pory dnia, w której ciepła woda będzie pobierana z bojlera. Mam tu na myśli to, że jeśli zużyjesz ciepłą wodę wieczorem a następnie będziesz potrzebował kolejnego dnia rano to przy obecnym rozwiązaniu, gdy masz grzałkę podłączoną do sieci, nie ma z tym problemu. Natomiast pv nie wyprodukują energii po zmierzchu. Rano będzie zimny prysznic co jest wprawdzie zdrowe ale niekoniecznie daje powód do radości. Wydaje mi się, że przy takim zużyciu jak Twoje bojler 250l mógłby być dobrym rozwiązaniem ale to by należało przekalkulować, co zresztą już zdaje się robiłeś. Większy bojler będzie wymagał oczywiście dłuższego czasu do nagrzania wody do zadanej temperatury w porównaniu z takim o mniejszej pojemności ale dzięki niemu zmagazynujesz więcej energii cieplnej czyli zmniejszysz straty energii wynikające z wyłączenia grzałki po nagrzaniu wody, kiedy pv jeszcze przekazują moc. A zmagazynowana ciepła woda w ciągu całego dnia przyda się następnego rano. Oczywiście jeśli pv nie wyprodukują odpowiedniej ilości energii do nagrzania wody to resztę można pobrać z sieci ale warto dążyć do tego, by mieć jednak jak najwięcej ciepłej wody z pv.
Sam myślałem o wykonaniu takiej instalacji pv-inwerter-bojler/grzałka ale niestety nie mam już sensownego miejsca dla ulokowania paneli, by to miało sens ekonomiczny. Chyba, że uda mi się kupić jakieś tanie panele, np używane w dobrej kondycji. W moim przypadku (rodzina 4-osobowa) założyłem moc paneli ok 2,4kWp, grzałkę 2kW oraz bojler 250l. Mogłoby to zapewnić cwu rodzinie od marca do października.