Sam mam agregat do zasilania awaryjnego 0,9kW - malutki, lekki, a w razie potrzeb zasili lodówkę, laptopy, router a nawet duży TV. Dlaczego kupiłem taki mały agregat? Ze względu na zużycie paliwa. Mając agregat np. 4kW nawet jak zasilasz 100 watowego laptopa to on produkuje (o ile ma opcje produkcji połowy mocy) 2kW. A ten mój 0,45kW - czyli +- zużycie paliwa jest 4 razy niższe. Także gdy go uruchomię np. na 10 godzin to zużyje np. (nie pamiętam zużycia, tak strzelam) 5 litrów paliwa zamiast 20.
Mój to ten najmniejszy
Minusem agregatu jest hałas, konieczność odprowadzania spalin oraz zgodnie ze "sztuką" wypadałoby raz w roku zmienić mu olej. Do tego trzeba mieć do niego paliwo, które traci swoje właściwości wraz z czasem. Czyli co jakiś czas trzeba wymieniać karnister z starym paliwem (np. wlewać je do auta) na nowe - dodatkowa rzecz na głowie, którą musimy ogarnąć. Stąd na tą chwilę do zasilania sprzętów o niskiej mocy zdecydowałbym się na mały bank energii + ewentualnie panel PV podłączany do takiego banku.
Natomiast takim bankiem energii w "normalnych" pieniądzach nie zasilisz bardziej wymagających prądowo sprzętów.
Ja obecnie w zakresie zasilania awaryjnego ale też oszczędności zdecydowałem się na instalacje PV z inwerterem hybrydowym + magazyn. Wówczas przez sporą część roku jak chcemy to nawet możemy być całkowicie odcięci od sieci. Są spore koszty takiej instalacji - nie ma co ukrywać, ale jak ja sobie to obliczałem nawet zakładając, że ceny energii nie wzrosną to powinno mi się to zwrócić po 6 latach a później będzie już zarabiać na siebie. Dodam, że taka instalacja w zakresie zabezpieczenia przed brakiem energii z sieci jest bardzo wygodna w użytku. Przy braku energii instalacja przechodzi automatycznie w stan off-grid i nawet nie wiesz o ile sobie nie ustawisz jakiegoś powiadomienia, że nie ma energii z sieci elektrycznej
Wiem, że nie do końca o to pytałeś, ale rozważając zasilanie awaryjne to zamiast wydawać 4k na agregat dołożyłbym, skorzystał z dotacji i pomyślał o PV z magazynem.