Dzięki Gosiek
Po babsku, ale jak widać skutecznie. Chciałabym wiosną położyć resztę tego co zamierzyłam – ścieżkę od drugiego narożnika frontu przy garażu, aż do kompostowników. Tylko już nie z własnych kamieni. Obfotografuję kolejne etapy. Jakby co mogę pokazać jak się to robi.

Liczą sobie fachowcy za układanie, OJ. Chociaż ja po moich doświadczeniach uważam, że układanie kostki to bułka z masełkiem w porównaniu z moim brukiem. Kostka jest równej wielkości. Kamienie trzeba dopasowywać i w wysokości i szerokościami. Takie puzzle z użyciem gumowego młotka.
Dużo bardziej jest problematyczne położenie kafelków. Wymaga dużej precyzji.