Wesoła Stodoła - projekt indywidualny dla rodziny z trójką dzieci

[sheila]

Czytam i czytam dzienniki innych, układam sobie to wszystko w głowie, plączę się i gubię, więc czas już najwyższy założyć własny dziennik budowy, w którym zapiszemy z małżem (likopen) szczęśliwą mam nadzieję historię realizacji naszego marzenia o własnym miejscu na tej planecie.

Początki są jak zwykle romantyczne czyli marzenie - o ogrodzie, o przestrzeni, o jasnych wnętrzach... Jesteśmy ludźmi praktycznymi i - zwłaszcza mąż - analitycznymi mocno, więc założyliśmy, że najlepiej będzie znaleźć gotowy dom, przerobić go lub wykończyć (jeśli byłby w stanie surowym) i szybko (he he ) przeprowadzić się na nowe miejsce. Rozpoczęliśmy więc poszukiwania - najpierw radośnie i z przytupem, a potem, po kilku miesiącach i kilkunastu/dziesięciu obejrzanych nieruchomościach nasza ekstaza była jakby mniejsza: to co teraz deweloperzy oferują w rejonach podwarszawskich to istna masakra. Trafiliśmy zatem na
- tylko jeden dom z garażem dwustanowiskowym (a dla nas to mus absolutny) - niestety był to też ten dom, do którego nie można dojechać przez większość czasu, bo drogę dojazdową zalewa . Był to także jedyny dom z kuchnią z okien której był widoczny ogród a to też był dla nas bardzo ważny punkt (chcielibyśmy mieć np. dzieci na widoku gdy się bawią w ogrodzie a my gotujemy).
- dom z częścią dzienną (salon/jadalnia/kuchnia) mniejszą niż w naszym blokowym mieszkanku :/
- dom w którym nie ma ANI JEDNEGO miejsca na szafy/garderobę - na moje pytanie gdzie przechowywać ubrania deweloper raźno odpowiedział, że jedną z sypialni można na to przeznaczyć...
- domy źle ocieplone (większość)
- domy z tysiącami mostków cieplnych i nikomu niepotrzebnych bajerów w rodzaju balkoniki (jeden miał ich chyba z 6 - z KAŻDEJ strony budynku), wykusze, itd, itp.

Miny nam więc zrzedły i powoli traciliśmy nadzieję, aż tu nagle trafiłam na ogłoszenie "Sprzedam działkę z pozwoleniem na budowę" - cena super! Lokalizacja - całkiem niezła. Dom na który zostało wydane pozwolenie - niestety nienajlepszy (parterowiec z bardzo skomplikowanym dachem). Ale nic to - odnaleźliśmy dzięki temu osiedle, które nam się bardzo spodobało - w stylu amerykańskich sypialni, z krętymi drogami osiedlowymi, z całą infrastrukturą na miejscu, bezpieczne dla dzieci i wygodne dla dorosłych. Postanowiliśmy więc, że jednak wybudujemy się sami - po dość krótkich poszukiwaniach znaleźliśmy działkę spełniającą nasze potrzeby i ... ruszyła machina.

Nasze kilkumiesięczne oględziny wielu, oj zbyt wielu! nieruchomości skłoniły nas do wyboru projektu indywidualnego - dość dobrze poznaliśmy swoje potrzeby i uznaliśmy że żaden projekt gotowy nie spełni ich w akceptowalnym stopniu. I tak po z górą 3 miesiącach wymiany opinii, modyfikacji, modyfikacji modyfikacji, korekt, szlifów i drobnych poprawek uzyskaliśmy projekt naszej przyszłej rodzinnej siedziby.
A będzie to dom w miarę energooszczędny i dość nowoczesny - typu stodoła:



Dom będzie piętrowy (ścianka kolankowa na wysokości 1.90 cm) z przestrzenią magazynową na poddaszu i dość kontrowersyjnym układem pomieszczeń (zwłaszcza na parterze), ale o tym w kolejnym poście.