Napisał
MarynioM
może się wtrącę gdyż mam gazowy kociołek tej firmy - z tego co widzę faktycznie handlowcem nie jesteś w całym tego słowa znaczeniu ale osobą która sprzedaje urządzenia grzewcze jak najbardziej więc sens jest ten sam (chcesz coś sprzedać).
...Co do ostatniego zdania to skoro żyją w takim przekonaniu to może warto tę sytuację zmienić? Logiczne jest to że jak coś się psuje zgłaszamy na gwarancji.... Więc argument że Ulrich jest taki i owaki ma się nijak skoro coś się psuje a oni w ogóle o tym nie wiedzą - do kogo masz pretensje?