Ja uwielbiam mrożonki różnego rodzaju właśnie z parowaru. Jest np. mrożonka chińska, albo taka z przyprawą włoską. Posypuję obficie tą przyprawą i warzywka są pyszne.

Mój najczęstszy obiadek z parowaru to:
I piętro: ziemniaki pokrojone na ok. 1cm. plastry i posypane marynatą czosnkową.
II piętro: kurczak w paseczkach, zamarynowany w curry ok godzinkę wcześniej.
III piętro: wspomniane mrożone warzywka.

Często zamiast kurczaka w parowarze robię rybę - wtedy leci ona na III pięterko i jest dokładana do zestawu jako ostatnia, bo króciutko się paruje.
Właśnie dziś czeka mnie sola z parowaru, mini marcheweczki i ziemniaczek