Postanowiłem sobotę poświęcić na prace zewnętrzne, by się trochę przewietrzyć po tym 2-tygodniowym maratonie malarsko-panelowym. Najkrócej mówiąc na kawałku działki uniosłem do góry warstwę ziemi, wsunąłem pod nią siatkę przeciw kretom, opuściłem i zasiałem trawę :lol: Mam nadzieję, że jak korzenie trawy poprzeplatają się z siatką, to kret da sobie spokój z robieniem dziur w czymś takim :wink: Po zimie bowiem, po inwazji tych gryzoni, działka wygląda jak długo ...
Na poddaszu panele ułożone. Zajęło mi to dwa pełne dni. Teraz czekamy na montaż drzwi, a potem cokoliki, gniazdka i góra gotowa do meblowania :) Umówiłem się z glazurnikiem na okładanie tarasu i schodów zewnętrznych. Wstępnie rozmawiałem też z człowiekiem od frontu ogrodzenia (klinkier/sztachety). Po przeliczeniu okazuje się jednak trochę drogi. Muszę szukać dalej...
Akcja malowanie trwa. Skupiłem się na pokojach dziecięcych. Na zdjęciach dotychczasowe efekty. Dojdą jeszcze jakieś naklejki i malowidła... Zacząłem też rozkładać panele tu, gdzie udało się skończyć ściany: ...
Cała chata pomalowana (zagruntowana) na biało. Ufff, ręce mi chodzą nawet jak odpoczywam :lol:. Teraz pora na kolorki...
Udało się dziś zagruntować ściany na poddaszu. Zasuwałem od 9 do 18 z przerwą na obiad. Zastosowałem dobrą, sprawdzoną w obecnym mieszkaniu metodę: biała farba akrylowa zmieszana z wodą pół na pół, z niewielkim dodatkiem unigruntu. Wszystko nakładane wałkiem z długim drążkiem. Czysta przyjemność :wink: