W ten ponury sobotni dzień postanowiliśmy z córką ożywić jedną ze ścian w jej pokoju (zbierałem się do tego od lata :oops: ). Wykorzystałem resztki farb, które zostały z malowania:
Po dziesięciu dniach grzania na jednym zasobniku zaczynam wierzyć, że zima dla nas niestraszna. Mimo, że za oknem średnio 10 stopni (5 w nocy, 15 w dzień), to jednak utrzymywanie w domu 25 stopni i gorącej wody w boilerze kosztowało mnie jedynie ok. 10 kg groszku na dobę :) Co więcej, grzejniki praktycznie zimne, grzeje sama podłogówka i do tego jeszcze zapowietrzona... (hydraulik ma wpaść po niedzieli). Oczywiście 25 stopni to trochę dużo, tyle że ciężko to obniżyć, bo moja ...
Dziś pierwszy dzień sezonu grzewczego, bo nocki są chłodne i poranny szron zalega na samochodzie. Były już pierwsze wywozy szamba i śmieci (pokuszę się niedługo o zestawienie opłat za dom). Są też pierwsze wrażenia z mieszkania w domu... Z przewagą plusów :) Wychodzą też pewne niedociągnięcia w budowie, niestety dopiero teraz. Generalnie jest inaczej, ale raczej pod hasłem "freedom"
Nadzór nie wniósł zastrzeżeń, pieczątka przybita, od dziś formalnie na swoim :)
Dziś przekazaliśmy do Nadzoru Budowlanego komplet papierków. Niestety ustawowego terminu 3 tygodni nie udało się skrócić, więc formalnie dopiero od 18 września 2009 na swoim :wink: Ale za to od ręki uzyskaliśmy decyzję nadającą nr posesji :) Mam 2 tygodnie na zamocowanie tablicy z nr-em, hehe. Chętnie. Łatwiej będzie pizzę zamówić :lol: