To, co pokazałam wcześniej, to są tylko inspiracje zewnętrznej wykończeniówki. Zresztą, wszystkich inspiracji jest całe mnóstwo. A, jak będzie w rzeczywistości, to się dopiero okaże - wszystko w swoim czasie. Dla przypomnienia dodam, iż to, co zastałam (kupując dom) i, co zrobiłam, kiedy mieliśmy zamieszkać (ja i dzieci) jest opisane w pierwszym wpisie dziennika dodane jako załącznik-cytat. Zatem, zacznijmy od poddasza... Nie będzie ono nigdy zamieszkane ...
Jak w tytule.. powoli ale z uporem wychodzimy ponad ziemię.. z przerwami na majowe burze. Jak na razie niezbyt dokuczliwe. Materiał bez opóźnień dostarczany, więc jak tylko uporają się ze ściankami, ekipa zabiera się za izolacje. Są szanse że za max 2 tygodnie płyta będzie gotowa.. No i wtedy pierwsza przeprawa z bankiem o uruchomienie drugiej transzy.. uff...