dzien 12/12/08 wiem, wiem dlugo tutaj nie zagladalam. Przyznam sie, ze przeszlam na prowadzenie dziennika w formie off line. Troszeczke pozmienialo sie w naszym domku (a raczej w mieszkanku z garazem) oraz duzo zmian w naszym zyciu :) W nastepnym tygodniu wracamy na stale do Polski. Po prawie czterech latach pracy tutaj czas na powrot. Zdaje sobie sprawe, ze to nie jest moze najlepszy czas aby probowac ulokowac sie w Polsce, ale czy kiedys bedzie lepiej? Wracamy, choc ...
I jeszcze jedna nowość: nie musimy się już wspinać po drabinie: Pojawiła się pierwsza niedogodność mieszkania blisko drzew: w rynnach i koszach jest pełno igliwia. W weekend planujemy wspiąć się na dach i oczyścić newralgiczne miejsca. A myślałem, że to się robi raz na kilka lat... Jutro przyjeżdża ...
Jutro mam nadzieję już pewnie będę stąpać po podłodze na poddaszu :D Przyjechała firma od Bartosza i zainstalowali co potrzeba. Okazało się, że niewiele w sumie na tym etapie należało zrobić: Całe poddasze ma ok. 150m2 po podłodze, ale ze względu na niewielką wysokość pod skosami robimy tylko 85m2 podłogi a resztę ...
A oto moje zabudowane filary...jakość zdjęcia taka sobie, bo robione komórką.... To zabudowana luka przy schodach, żeby nasz wnuk nie wygladła tamtędy więcej. Zrobił sobie z tego niezła zabawę, a my się boimy, żeby nie wypadł przez ta dziurę.. Z bliska filary.... ...
Bardzo powoli idzie mojemu mężowi układanie kamienia....dopasować do siebie kamienie na odcinku o szerokości 15 cm jest naprawdę baaardzo trudne.. Najpierw było tak....rozłożony kamień na podłodze i układanie go na sucho..... A potem wyszło to tak....tutaj jeszcze mąż się męczy z końcówkami. Sama też mu pomagałam układać i wierzcie mi mozolna to bardzo praca ... ale efekt ...