Stanu zero nima i nima ... - czy nie jestem już nudny? Chyba już znam odpowiedź na końcowe pytanie poprzedniego wpisu. Otóż - NIE - chyba nie uda się. Z Wykonawcą nie chciało mi się nawet gadać. Po co mam dzwonić i pytać czy są na budowie czy nie? Rano padało i to był wystarczający powód, aby na innej budowie siedzieć pod dachem. Na wszelki wypadek zapodałem SMS-a z pytaniem co i jak. Odpowiedział również SMS-em, że zagęścili ostatnią warstwę piasku w garażu, ...
Do tej pory nie zginęło nam nic. Mistrz śmiał się, że na takiej budowie jeszcze nie pracował. Ale tak jak napisałam w komentarzach, to musiało być na zamówienie na jakąś budowę w okolicznych wioskach. Sąsiadce kilka nocy wcześniej rąbnięto krokwie krótkie na dach nad garażem, nasze miały 2,5 m - też króciutkie. Zostawili łaty, kontrłaty, które takiemu złodziejszkowi do palenia w piecu byłoby łatwiej ukraść. Do tego dochodzi jeszcze kwestia podwyżki cen za drewno i ...
07.10.2004 Majster ze swoją ekipą po 2 miesiącach wyjechali. :( Jakiś etap mamy już za sobą, ale nie obyło się bez zgrzytu. Poza firmą majster robił nam ogrodzenie. No i zrobił za słaby szalunek i jak lali z pompy to podmurówka pofalowała (druga strona OK bo lana już z gruchy bez pompy). Obiecał poprawić tzn. podlać nierówności i skuć nadwyżki i wszystko potem "otynkować" zaprawą - ale nie zdążył, firma go wzywa na kolejną budowę. ...
GWC - pomyłka życiowa? tak czytam te swoje posty sprzed kilku miesięcy i pusty śmiech mnie ogarnia.... moja naiwność i wiara w dobre intencje fachowców zostały zweryfikowane przez tzw. życie. Nasz dziennik budowy zakończyłam na etapie, gdy na działce ekipa wykopała wielki dół na GWC i na czas jakiś zniknęła z placu budowy. Podobno czekali na transport żwiru.... Zaraz potem wyjechaliśmy na kilka dni w góry, i w tym czasie zadzwonił do nas pracujący na budowie ...
No nareszcie prace murarskie odbiegły końca i na plac budowy nogli wkroczyć dekarze. Od poniedziałku (5.10) stawiają już dach. I domek wygląda coraz lepiej.