Napisał
tomasziolkowski
Ja osobiście wolałbym jednak "wypluć" nadmiar wilgoci z budynku. Głównie dlatego zdecydowałem się na rekuperację.
Nadmiar wilgoci usunie każda sprawna wentylacja. Zimą grawitacyjna też potrafi być sprawna (nawet aż za bardzo) bo jej wydajność zależy od wysokości komina wentylacyjnego i różnicy temperatur. Ma też znaczenie wiatr. Za to w upały praktycznie nie działa.
Zimą, przy sprawnej wentylacji, nie masz nadmiaru wilgoci - masz jej
ogromny deficyt. Jak ogromny to mało kto zdaje sobie sprawę, bo praktycznie wszystkie cywilne higrometry w miarę realistycznie pokazują wilgotność blisko środka skali - w bardzo suchych i bardzo wilgotnych warunkach zazwyczaj ogromnie przekłamują. Nawilżacze, które są w stanie go uzupełnić kosztują więcej w nabyciu i używaniu niż rekuperacja. Dlatego odzysk wilgoci to takie super rozwiązanie. Dlatego ja zmieniłem reku na taki z ERV. A Owczar zmienił chociaż ma porządny nawilżacz który kosztował sporą czapkę pieniędzy. Zdarzają się jednak okresy, gdy samo ERV nie daje rady i nawilżacz się przyda - ale to sporadyczne sytuacje w porównaniu z wymiennikiem bez odzysku wilgoci.
Pierwszej zimy po zamieszkaniu miałem reku bez odzysku wilgoci - były okresy, gdy nawilżacze nie dawały rady w pokojach dzieci (tylko w dwóch małych pokojach postawiłem).
Drugiej zimy miałem już ERV - i wilgotność była w normie i raczej w jej górnej części.
Trzeciej zimy już bywały okresy, gdy wilgotność spadała poniżej 40%.
Generalnie -
pod uwagę bierz wyłącznie rekuperatory z wymiennikiem ERV (dla wilgoci) i silnikami wentylatorów EC (bo mają szeroki zakres regulacji, wyższą sprawność i wyższy spręż nawet przy niskich obrotach - przy tradycyjnych nie zejdziesz tak nisko z obrotami i niepotrzebnie będziesz tracił energię zarówno cieplną jak i elektryczną).
Pamiętaj, że odzysk wilgoci jak i ciepła działa w obydwie strony. Jak na zewnątrz masz bardziej wilgotno (wilgotność bezwzględna jest ważna - czyli w g/m3, a nie w %) to ERV nie wpuści tej wilgotności do wewnątrz "odzyskując" wilgoć z czerpni i posyłając bezpośrednio na wyrzutnię. A to się zdarza i w naturze (w upalny dzień) a letnią nocą i tak warto otworzyć bypass żeby za darmo chłodzić dom (niewiele to daje, ale zawsze to jakiś darmowy chłód i też nie odzyskiwanie wilgoci, gdy wewnątrz jest większa, niż na zewnątrz).
Istotne "bajery":
- bypass (musi być szczelny, żeby zimą nie generował strat - albo sam go na zimę uszczelniaj).
- programowanie wydajności wg godzin/kalendarza. Przydatne jak masz stały plan. Jak nikogo nie ma w domu puszczasz na minimum (wyłączanie całkowite odradzam, bo mokry zlew i kabina prysznicowa dalej schną - podobnie jak inne rzeczy a do tego warto wyrzucić CO2 i wilgoć które wyprodukowałeś przed wyjściem)
- możliwość ustawienia na czas wyjazdu jak najniższych obrotów i płynnie od tego poziomu do maksa (dlatego EC)
- jeżeli automatycznie zmieniane obroty wentylatorów - to tylko na podstawie zewnętrznej sądy którą umieścisz gdzie chcesz. Nie wiem, czy ktoś ma fabrycznie - ale:
- jak myślisz o "inteligentnym" domu w bliższej czy dalszej perspektywie to możliwość komunikacji z nim i elastyczne sterowanie (np. automatyczne schodzenie na minimum obrotów po aktywacji alarmu czy dopięcie czujników CO2 czy wilgotności w różnych miejscach i dopisanie algorytmu do sterowania obrotami czy bypassem).