dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

ckwadrat

Dziennik znaleziony na polu

Oceń ten wpis
30-31.08

Po stropie można już chodzić (od następnego dnia po zalaniu) i nie tylko podlewać ale podziwiać też widoki, których nie uraczy się na poziomie gruntu. Strop oczywiście trochę popękał i to już 1-go dnia (kilkadziesiąt, ok. półmetrowych rys o szerokości ok. 0,5 mm). Widać zatem, że 1-szy dzień (w kórym strop jest wy- lub zalewany) jest najistotniejszy i trzeba go samemu podlewać chyba non-stop. U mnie zalewany był rano, wieczorem już były spekania. Podlewała go ekipa ale był upał, więc może i tak nie mogli nic poradzić. Może lepiej było zalewać na wieczór?

Uchronić stropu przed Słońcem nie sposób. Przykrycie go, gdy nie można po nim chodzić, jest niemożliwe. A i nawet gdy można, to trzeba by załatwić ok. 100 m2 jakiejś grubszej folii (pewnie za co najmniej 300 zł) i jakoś ją przygważdzać żeby wiatr nie zwiał. Trzeba raczej podlewać prawie non-stop, a nie żadne tam 2 czy 3 razy dziennie. I to p.w. 1-go dnia, w którym jak się przekonałem, pojawiły się spękania.

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: ckwadrat dnia 2002-08-31 21:38 ]</font>
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum