dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Moira

dziennik Moiry

Oceń ten wpis
Urlop jaki by nie był to zawsze warto. Od wczoraj niestety skończyła się sielanka. Chociaż ostatni trzy dniu urlopu trudno nazwać sielanką - moje dziecko poszło pierwszy raz do przedszkola - więc ci którzy mają to niezbyt budujące doświadczenie wiedzą, że nie były to okoliczności przyrody sprzyjające wypoczynkowi.
Zaletą urlopu było przede wszystkim oderwanie się od nałogowego przemyśliwania aspektów budowlano-finansowych. Mój mózg bardzo odpoczął , poszerzył mi się horyzont życiowy jak to określił mój mąż, który nikczemnie przerzucił się z nałogu budowlanego na nałóg psiarsko-myśliwski.
Zostałam sama na polu bitwy, ale może to lepiej - przynajmniej nie muszę konsultować z nim moich pomysłów realizatorskich, a tylko informować na czym musimy oszczędzać (oczywiście w życiu codziennym).
Budujemy już czwarty rok, ale pocieszeniem jest fakt, że mamy gdzie mieszkać i to w dość normalnych warunkach i u siebie. Wprawdzie na początku roku zmęczona ciągłym oglądaniem tego surowego budynku oraz zapowiedzią podwyżki VAT zaczęłam namawiać mojego męża na kredyt hipoteczny. Byliśmy już nawet dość mocno zdecydowani zaciągnąć na kwotę, którą mamy jeszcze do wykorzystania w ramach ulgi budowalnej (starczyłoby na wykończenie domu do stanu minimum). Ponieważ jestem bankowcem, więc dość szybko rozejrzałam się w ofercie innych banków i policzyłam koszty (nie tylko oprocenotanie). I tu kropka. Spoko zdolność kredytową mamy, ale skąd nagle wziąć dość sporą kwotę na wszystkie opłaty przed przyznaniem kredytu. Problem polegał na tym, że właśnie opłaciliśmy faktury za instalacje elektryczną (i nie planowaną ) hydrauliczną i musieliśmy jeszcze dość znacznie zdebetować konto. Lawirowanie między debetmem na koncie a debetem na karcie kredytowej weszło nam już chyba w krew. I tak oto problem kredytu został przełożony na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Pocieszam się faktem, że jakoś wyszliśmy już z dołka finansowego (chociaż wcale nie jesteśmy jeszcze na plusie), a ministerstwo finansów wciąż nie potrafi jasno określić ostatecznego terminu wejścia w życie podwyższonej (normalnej) stawki VAT. Chociaż nie ma co się łudzić w ustawie podatkowej jak wół stoi zapis, że preferencyjna stawka VAT (7%) obowiązuje do 31.12.2003 r. Więc chyba nie ma szansy na przedłużenie okresu tańszych zakupów budowlanych.
Nas wprowadzenie nowej stawki VAT dopinguje do wykonywania każdej pracy na fakturę.
Wczoraj wieczorem podsumowaliśmy naszą sytuację finansową i nagle stwierdzamy, że ostatnio zarobione pieniądze przeciekły nam przez palce - jak zwykle. :evil: Stąd nagle moje zniechęcenie przerodziło się w rzuceniu pomysłu aby zrezygnować w tym roku z robienia wylewek (a to nie wiem czy pogoda odpowiednia przy braku okien w budynku, a to rurki z wodą nie mogą tak stać bo to już przymrozki, itd.) . Mąż się ucieszył - nie trzeba będzie zaciskać pasa.
Ale dziś siadłam do ponownego przeliczania kosztu wylewek i rozważań co tu zrobić aby wyszło taniej.
Czy ktoś może zweryfikować moje wyliczenia:
powierzchnia podłogi
Podłoga na parterze
1 Izolacja pozioma przeciwwilgociowa m2 60,66 1,31 zł 79,46 zł
2 styropian FS 20 gr. 15 cm m3 9 182,97 zł 1 646,73 zł
3 taśmy dyletacyjne m 90 1,00 zł 90,00 zł
4 wylewka betonowa gr. 8 cm m3 6,86 150,00 zł 1 029,00 zł
5 siatka usztywniająca szt. 50 5,88 zł 294,00 zł
Podłoga na poddaszu
6 styropian FS 20 gr. 2 cm m3 1,6 182,97 zł 292,75 zł
7 siatka usztywniająca szt. 55 5,80 zł 319,00 zł
8 wylewka betonowa gr. 6,5 cm m3 6,34 150,00 zł 951,00 zł

Do tego robocizna (ale to już tylko kwestia decyzji czy taniej i bez faktury, czy firma).

Dla wyjaśnie dodam, że powierzchnia podłogi parter to 85,66; piętro około 90 m2. W części ułożony jest już styropian (góra 16,34; dół około 34 m2).
Jeśli możecie to skomentujcie moje wyliczenia lub podpowiedzcie swoje doświadczenia z wylewkami. Czekam na komentarze
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum