dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 2 z 4
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 62
  1. #21
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) SPECBETON LADY Avatar malgos2
    Zarejestrowany
    Apr 2007
    Skąd
    KRK
    Posty
    39.718
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    163

    Domyślnie

    U mnie tez za sciana jest wyjacy caly dzien pies, natomiast w godzinach 6-22 pies moze szczekac / wyc ile chce. Ilosc dopuszczalnych decybeli jest tak duza, ze zaden pies tego nie przebije...

  2. #22

    Domyślnie

    E tam, nic chyba nie przebije śmierdzących papierochów na klatce schodowej w blokach/wieżowcach.
    Mojemu Yorkowi nie pozwalam szczekać jak jestem w domu i to widzę, ale on nienawidzi jak ktoś biegnie po schodach i na 100% szczeka podczas mojej nieobecności. Na szczęscie mam spoko sąsiadów i rozmawiam z nimi o tym czy im to za bardzo nie przeszkadza (do popołudnia).

  3. #23

    Domyślnie

    Niestety, problem jest duzy i wystepujący nie tylko w blokowiskach.

    Moja sąsiadka (nie mieszkająca na tej działce) nie widzi problemu gdy jej wilczur ujada całą noc. Na moja prośbę aby choć na noc zamykała go, usłyszałam: "przecież on jest taki spokojny i wcale nie szczeka" - tak, spokojny jest w dzień, kiedy sąsiadka jest na działce. Ręce opadają.
    Poza tym wilczur przez 22h na dobę jest zamknięty w boksie z ukierunkowaniem na okno naszej sypialni i pokój syna. Latem niestety nie ma mowy o spokojnym przespaniu całej nocy .
    Lubię tę starszą panią ale juz nie mam siły.

  4. #24

    Domyślnie

    Cytat Napisał CoolaTT
    Proponuję wynieść się na wieś. Miszkacie w blokach i Wam przeszkadza hałas? Niestety większość tych, którym to przeszkadza to tzw mendy społeczne, którym nawet jak przestanie przeszkadzać pies to zacznie kot, jak przestanie kot to przeszkadzać będą rybki. Proponuję się odizolować i prowadzić pustelniczy tryb, życia - najlepiej syberia.
    No cóż jestem pewnie mendą, której wszystko przeszkadza, ale mój dzień w bloku wygląda tak: 7-16 ujadające bydle , oczywiście według właścicieli on jest taki spokojny, bo jak przyjdą to nie ujada, po 17 do około 22 studenci obok słuchają mocnego rocka (ten osobiście mi nie przeszkadza, ale innym wiem, że tak), po 20 studenci nade mną przez kilka godzin zaczynają tłuc w bębny nieraz do 24 im zejdzie, a najgorszy jest weekend, sąsiad z za ściany (nie znam chama bo z bramy obok) który puszcza disco polo, który kaleczy moje uszy, więc co piątek wieczór modlę się o pogodę, żeby pojechać na całe dwa dni na działkę. Ja robię wszystko żeby moja pięciomiesięczna córka nie zakłócała ciszy w bloku swoim płaczem, ale pewnie i tak pozostanę mendą społeczną której wszystko przeszkadza.A smród petów w windzie też mi przeszkadza, no i smród kotów z piwnicy, które zlatują się z całego osiedla, bo ktoś je karmi, potem leżą z wypasionymi brzuchami zamiast łapać gryzonie. rybki mi nie pezeszkadzają.

    p.s. wybaczę za to sąsiadom niekończące się remonty

  5. #25

    Domyślnie

    Moja sąsiadka ma kochaniutkiego Yorka, fakt głos ma donośny, ale jest kochaniutki

  6. #26
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    Roullette

    Zarejestrowany
    Apr 2008
    Posty
    6

    Domyślnie

    Pewnie uznacie mnie za sadystke, ale przeciez zyjemy w XXI wieku i pojawily sie juz elektryczne obroze, uaktywniajace sie podczas wydawania przez psa sygnalu dzwiekowego ... to tak ogolnie .... a precyzyjniej - w 90 % przypadkow mozna oduczyc psa szczekania BEZ chirurgicznej operacji strun glosowych (czesto praktykowanej w USA).
    Dziwie sie wlascicielom tych "decybelotworcow" ... ja nie potrafilabym spojrzec sasiadowi w oczy, gdyby moj ukochany czworonog zaklocal cisze osiedla, bo czymze sie to rozni od co kilka minut awanturujacego sie po pijaku meza ?!
    Paranoja i totalny brak empatii !
    A wierzcie mi, prosze ... kocham futrzaki - jestem na codzien trenerem "czterokopytnych" .
    Zawsze moze byc gorzej ! ))

  7. #27
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    Becia76

    Zarejestrowany
    Aug 2008
    Posty
    2

    Domyślnie

    Niestety mam identyczny problem z psami sąsiada.. Do niedawna był to owczarek kaukazki a teraz pseudo wilczór. Pies zamknięty jest 24 h na dobę w kojcu obok granicy z naszą działką. Okno od sypialni mam centralnie na posesje sąsiada. O ile w dzień pies jest w miarę spokojny, tak w nocy dostaje "wścieku tyłka"..
    Mój tata z desperacji zaczął rzucać w jego kierunku petardami. Po jednym wystrzale pies przez ok 15 minut nie wychodzi ze swojego lokum. Mamy całe 15 min. żeby twardo zasnąć Porażka na całej linii...
    O ile jestem zwolenniczką zwierząt (sama do niedawna miałam wiekową sunię), tak te psy z sąsiedztwa doprowadzaja mnie do stanu maksymalnej wściekłości..Mam ochotę ubić je...ewentualnie uwiązać sąsiadowi pod oknem pokoju w którym on śpi...

  8. #28

    Domyślnie

    W takiej sytuacji macie do pomocy trzy instytucje: administracje, straz miejska, policje. Zlozcie skarge na pismie. Zapytajcie innych sasiadow czy iim ujadajacyp ies nie przeszkadza, jak przeszkadza niech tez podpisza pismo. Dowiaduciej się jakie czynnosci podjeto – pismo upominajace wlasciciela? Kare? Zwykle trzeba poświęci na taka interwencje troche czasu, ale może warto. ps. Acha, najpierw może porozmawiaj z wlascicielem, może nie iwe ze jego pupil zatruwa życie sasiadom.

  9. #29
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    retrofood

    Zarejestrowany
    Jun 2006
    Posty
    17.508

    Domyślnie

    ja w zasadzie jestem niesłychanie spokojnym człowiekiem, ale jak mnie kto wku.wi to nie znam granic i takiego psa, co mi pod oknem szczeka w nocy, to bym za j..a powiesił tej samej nocy, a gdyby mi ktoś próbował przeszkodzić, to by też wisiał. I wtedy nie mam kumpli.
    Kiedyś w lesie zaatakował mnie pies. Byłem sobie po prostu na grzybach. kiedy rozglądałem się za właścicielem, okazało się, że to ... koleżanka mojej siostry, kóra mieszka niedaleko lasu i wzięła pieski na spacer do lasu. Drugi w tym czasie był paręset metrów dalej, więc nie był mną zainteresowany. Zapytałem, czy zdaje sobie sprawę, że łamie prawo, bo psów nie wolno swobodnie puszczać po lesie. A ona, że to takie małe pieski itd. itp. Więc jej lodowato odpowiedziałem prosto w oczy, że gdy spotkam je w lesie jeszcze raz, to jej obydwa otruję. Taką słabiutką trucizną... bo to też wbrew prawu.
    Od tego czasu, nie widziałem piesków w lesie, a czy ona się gniewa, czy nie, to mi to zwisa.
    Wypijmy zatem, wypijmy do dna
    Za pokręconą nić DNA



    Tu była reklama...

  10. #30

    Domyślnie

    Nie wiem czy skargi pomogą. Przecież sąsiad nie zawiąże psu pyska, ani nie zmieni nagle jego wychowania

  11. #31

    Domyślnie

    A czy zamiast narzekać na te psy nie lepiej po prostu zrobić izolację akustyczną podłogi, ściany od sąsiada czy sufitu: w zależności, gdzie ten pies jest: czy pod spodem czy na górze?

    Kiedyś mieszkałam w wielu wynajmowanych mieszkaniach i w każdym "starym" budownictwie nie robiono absolutnie żadnych ilozacji akustycznych, było słychać psy, klatkę schodową, sąsiadów, ich telewizory czy kłótnie.
    Kupując i remontując mieszkanie każdemu od razu doradzę: podstawa to całe mieszkanie wyizolować akustycznie, nie ma co liczyć na to, że bedzie się miało samych cichych sąsiadów.
    ...

  12. #32
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... NAJLEPSZY DORADCA OD ENERGOOSZCZĘDZANIA Avatar HenoK
    Zarejestrowany
    May 2003
    Posty
    9.474
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    64

    Domyślnie

    Cytat Napisał Roullette
    Pewnie uznacie mnie za sadystke, ale przeciez zyjemy w XXI wieku i pojawily sie juz elektryczne obroze, uaktywniajace sie podczas wydawania przez psa sygnalu dzwiekowego ... to tak ogolnie .... a precyzyjniej - w 90 % przypadkow mozna oduczyc psa szczekania BEZ chirurgicznej operacji strun glosowych (czesto praktykowanej w USA).
    Np. http://www.allegro.pl/item430185102_...ilot_200m.html

  13. #33

    Domyślnie

    Cytat Napisał kikaiwona
    A czy zamiast narzekać na te psy nie lepiej po prostu zrobić izolację akustyczną podłogi, ściany od sąsiada czy sufitu: w zależności, gdzie ten pies jest: czy pod spodem czy na górze?

    Kiedyś mieszkałam w wielu wynajmowanych mieszkaniach i w każdym "starym" budownictwie nie robiono absolutnie żadnych ilozacji akustycznych, było słychać psy, klatkę schodową, sąsiadów, ich telewizory czy kłótnie.
    Kupując i remontując mieszkanie każdemu od razu doradzę: podstawa to całe mieszkanie wyizolować akustycznie, nie ma co liczyć na to, że bedzie się miało samych cichych sąsiadów.
    . Tak najlepiej na koszt właściciela ujadacza.

  14. #34

    Domyślnie

    Cytat Napisał Kamila79
    Cytat Napisał kikaiwona
    A czy zamiast narzekać na te psy nie lepiej po prostu zrobić izolację akustyczną podłogi, ściany od sąsiada czy sufitu: w zależności, gdzie ten pies jest: czy pod spodem czy na górze?
    . Tak najlepiej na koszt właściciela ujadacza.
    Co za różnica na czyj. Święty spokój jest bezcenny

    Swoją drogą chyba zacznę się cieszyć z obecnych sąsiadów, bo w mojej małej kamienicy są przynajmniej 3 duże psy i żadnego nie słyszałam!
    ...

  15. #35

    Domyślnie

    Nasz pies też ujadał w mieszkaniu i sposobem na niego było włączenie radia. Na pewno warto powiedzieć sąsiadom, bo można być nieświadomym jak się pies zachowuje jak człowieka nie ma - nam sąsiedzi powiedzieli

    a przeprowadzka... kiepskie rozwiazanie - wszedzie sa psiaki. Nawet jak czlowiek w domu zamieszka moze trafić na sąsiada, który od rana wypuszcza psa na ogród a ten oszczekuje kazdego przechodnia i każdy powiew wiatru

  16. #36

    Domyślnie jak Ci przeszkadza, to na bank "jestes za delikatn-a/-y

    Moi sasiedzi maja psa, ktory wyje na liscie na drzewie, albo robi dziką szarzę na brame, jesli podejdzie do niej jakis kot albo, nie daj Bog, listonosz. Prosimy, zeby cos z tym zrobili, tym bardziej, ze wyjec budzi nam dziecko i ogolnie robi w sasiedztwie jazgot jak w zoo. Dowiedzialem sie dzis, ze jestem przewrazliwiony i delikatny...

    Krew mnie zalewa, jak slusze argumenty w stylu "pies od tego zeby szczekal" -- jedyna uczciwa riposta to, ze "czlowiek od tego ma mozg, zeby myslal". Do tego, ja moge zyc ze szczekaniem. Ale jesli pies jest chorym wyjcem, to juz nie jest takie po prostu szczekanie w sasiedztwie.

    Rece opadaja. Najlepiej byloby zaczac tez byc uciazliwym (np. prezentacja najnowszych przebojow death-metalowych) -- ale wtedy Ci powiedza, zes zlosliwy i wariat. Moze trzeba by bylo sporzadzic projekt obywatelski i poslac go do sejmu?

  17. #37

    Domyślnie

    Ja również jestem właścicielką dużego psa i mieszkamy sobie na 6 piętrze w bloku. Suka przyjechała do mnie jako 10 tygodniowy szczeniak. Od małego miała zakaz szczekania w domu. Jak psy szczekają na dworzu, ona staje w oknie i je obserwuje. Jak ktoś puka do drzwi ma być cisza. Szczekanie w domu może oznaczą tylko tyle, że ktoś oby próbuje wejść do nas do domu (mamy zabudowany korytarz i ogólnie tuż za naszymi drzwiami do mieszkania jest cisza).

    Od początku wiedziałam, że moja suka będzie miała... donośny głos. Od razu zajęłam się usunięciem go. Zdarza mi się, że sąsiedzi zaczepiają mnie jak z nią wychodzą i pytają czy ona w ogóle potrafi szczekać- bo jak się okazuje to jedyny cichy pies w bloku.

    Myślę, że zanim się zacznie dzwonić po policję warto pogadać z właścicielem. Moja suka jako maluszek piszczała jak ja wychodziłam do pracy. Sąsiedzi mi powiedzieli- byłam im wdzięczna, bo nie miałam szansy inaczej się o tym dowiedzieć- dzięki nim mogłam unicestwić problem

  18. #38

    Domyślnie

    Cytat Napisał Teba
    Ja również jestem właścicielką dużego psa i mieszkamy sobie na 6 piętrze w bloku. Suka przyjechała do mnie jako 10 tygodniowy szczeniak. Od małego miała zakaz szczekania w domu. Jak psy szczekają na dworzu, ona staje w oknie i je obserwuje. Jak ktoś puka do drzwi ma być cisza. Szczekanie w domu może oznaczą tylko tyle, że ktoś oby próbuje wejść do nas do domu (mamy zabudowany korytarz i ogólnie tuż za naszymi drzwiami do mieszkania jest cisza).

    Od początku wiedziałam, że moja suka będzie miała... donośny głos. Od razu zajęłam się usunięciem go...
    Jakiej metody użyłaś? Mojej suki przez 15 lat nam się nie udaje uciszyć

  19. #39

    Domyślnie

    pies jest psem i szczeka dlatego, że jest psem a nie kotem. gdyby był jednak kotem, to miauczałby, ale nie jest kotem, lecz psem i dlatego nie miauczy a szczeka jak pies, bo nim jest.

    zapisz sobie powyższy sylogizm na żółtej karteczce i przyklej na lodówce. pomoże.
    rano, wieczór, we dnie, w nocy - będę zawsze ku pomocy

  20. #40

    Domyślnie

    Cytat Napisał hybris
    pies jest psem i szczeka dlatego, że jest psem a nie kotem. gdyby był jednak kotem, to miauczałby, ale nie jest kotem, lecz psem i dlatego nie miauczy a szczeka jak pies, bo nim jest.

    zapisz sobie powyższy sylogizm na żółtej karteczce i przyklej na lodówce. pomoże.
    może to o żółtej karteczce skieruj konkretniej, bo nie wiadomo do kogo w tym momencie...

Strona 2 z 4

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony