Witam,
Kupilem chatkę 70 letnią na kamiennym fundamencie z murami, po ktorych przez kilka lat ciekła chyba woda, bo tynk kruszy się w rękach. Domek na ogromny strych, ale więźba wytrzyma jakieś 5, moze 10 lat, to samo dachówka. W domku jest wszystko, brak tylko odpływu.

Prosze o poradę:
1. czy bawić sie w szambo (beton?), czy przydomową oczyszczalnię?
2. Czy warto domek wyburzyć czy ratować jakimś spinaniem i szalunkami?

Bardzo to dla mnie ważne, gdyż z finansami krucho a poza tym domek jest w otulinie parku krajobrazowego i potrzeba na wyburzanie osobnych kwitów itd.
pozdrawiam
f