dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 10
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 198
  1. #1
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar daggulka
    Zarejestrowany
    May 2006
    Posty
    15.932
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    319

    Domyślnie czy da się "wychować" kotka? :)

    Witajcie .
    Otóż od końca czerwca (czyli prawie 2 miesiące) mam kotkę ...wzięłam ją od ludzi jak miała 10 tygodni.
    No i martwie się troszkę ... bo to mój pierwszy w życiu kot (zawsze miałam pieski ) i nie bardzo wiem jak mam z ną postępować coby sie nie rozbestwiła jak bicz dziadowski .... a juz niewiele brakuje .

    Ja wiem, że kotka nie da się wyszkolić i wychować jak pieska i liczę się z tym ...ale czy można nauczyć go np. że nie wolno gdzieś wchodzić albo nie wolno czegoś ruszać? Jesli tak to jak?

    I jeszcze jedno ... ona nie lubi sie pieścić ... nie lubi jak się ją bierze na ręce , na kolana .... zaraz się wyrywa i ucieka albo wśielke miauczy i tuli uszy po sobie . Lubi wariować i się bawić , ale nie lubi sie przytulac i żeby ja głaskać . Czy to normalne? czy ona z tego wyrośnie?
    kto szuka ..... ten znajdzie ......

  2. #2

    Domyślnie

    daggulka - jeden z moich kocurków ma 6 lat i dopiero od roku przychodzi spać na kolana, wcześniej interesowały go inne sprawy. Myślę, że jak ją wysterylizujesz to na pewno się troszkę uspokoi. Małe (młode) koty mają tysiące ciekawszych dla nich zajęć niż leżenie na kolanach. Jednak z tego co zauważyłam kotki są bardziej aspołeczne od kocurów, ale nie poddawaj się, spróbuj miziać po brzuszku i pod bródką, one to lubią.

  3. #3

    Domyślnie

    Pewnych rzeczy (wygodnych dla kotow li tylko ) da sie nauczyc. Ale kot zawsze bedzie chodzil swoimi sciezkami.
    I miziaj pod szyjka...
    Tu jest mi cieplo, tu jest mi dobrze i tu bede sie rozmnazac

    chatka z bali

  4. #4
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie Re: czy da się "wychować" kotka? :)

    Cytat Napisał daggulka

    I jeszcze jedno ... ona nie lubi sie pieścić ... nie lubi jak się ją bierze na ręce , na kolana .... zaraz się wyrywa i ucieka albo wśielke miauczy i tuli uszy po sobie . Lubi wariować i się bawić , ale nie lubi sie przytulac i żeby ja głaskać . Czy to normalne? czy ona z tego wyrośnie?
    moj ma tak samo
    nienawidzi byc na kolanach - wije sie i ucieka
    czasem laskawie daje sie glaskac ale czesto po chwili wstaje by polozyc sie gdzies indziej gdzie nie "mam zasiegu"

    duze szanse ze wyrosnie i bj. bardziej pieszczotliwa
    ale gwarancji nie ma - koty jak luzie sa miziaki i przytulasy i sa takie co nie przepadaja
    na pewno z wiekiem zwykle staja sie bardziej przytulakami

    ps. starszemu kotu tez latwiej wytlumaczyc ze czegos nie wolno
    z mlodziakiem prawie nie ma szans

  5. #5

    Domyślnie

    Nasza też była i jest taka niezależna.Poszarpane firanki, zasłonki. Zjedzone kwiatki doniczkowe. Ależ jesteśmy szczęśliwi jak chce się przytulać. Wszędzie za mną chodzi, zaczepia, ale sama - nie bardzo daje się złapać. Chyba, że podstępem.Uwielbia zabawy sztuczną myszką, i tym ją zwykle zwabiam. Czeka aż położymy się wieczorem i wchodzi do łóżka, jak tylko gasimy światło. Jak była malutka lubiła się bawić naszymi stopami. Ciągle chodziłam w spodniach - tak byłam podrapana. Ale teraz robi się coraz bardziej przymilna. Towarzyszy mi wyłożona na stole jak robię obiad, albo leży przy laptopie, tam gdzie cieplutko i zerka co robię.Ostatnio próbowała wyjść w nocy na dwór przez uchył w oknie. Gdyby nie alarm jej "ukochanego" czyli labradora, nie wiem czy byśmy ją uratowali, bo się zaklinowała i ledwo ją wyciągnęliśmy. Acha ... i po sterylizacji rzeczywiście jest spokojniejsza, życzę cierpliwości.

  6. #6
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Cytat Napisał sonieczka
    nie wiem czy byśmy ją uratowali, bo się zaklinowała i ledwo ją wyciągnęliśmy.
    Okna w pozycji "uchylone" sa bardzo niebezpieczne dla kota!!!!
    znam historie paru kotow ktore tak sie zaklinowaly ze nie dalo rady ich uratowac i zdechły w potwornych meczarniach a ostatnio ogladalam sparalizowanego od pasa w dół przepieknego maine coona ktory zalatwil sie w ten sam sposob
    (kot prawdopod. do uspienia bo nie panuje nad pecherzem i jelitami )

    Jak okno uchylone to trzeba koniecznie zabezpieczyc (siatka, kratka - do kupienia sa w sklepach zoo)
    jak nie ma jak to lepiej otworzyc normalnie i zablokowac tak by byla to tylko szpara przez ktora kot nie wyjdzie na zewnatrz.

    przepraszam za off topic ale uznalam ze to wazne!

  7. #7

    Domyślnie

    ja mam czasami takie watpliwości przy oknach dachowych....
    najlepiej jednak przyzwyczaić kota do okreslonego wyjścia: nasz kot wchodzi i wychodzi przez drzwi tarasowe (widać go gdy są zamknięte) ew. z drzwi wejśiowych na "zawołanie". nie wiem jak, ale się tak nauczył: nie chce np. wejść przez drzwi od kotłowni - gdy chce wejść do domu- np. gdy pada deszcz.
    rano czeka na nas gdy wstaniemy i biegnie do drzwi tarasowych i czeka na załozenie obróżki.

  8. #8

    Domyślnie

    uchylone okna to kwestia indywidualna. mój kocur jak widzi uchylone to drze papę żeby go wypuścić - tzreba mu otworzyc. dla niego uchylone to jak zamknięte. Nigdy nie próbował sforsować

    PS. a przychodzi na gwizdanie jak pies
    http://forum.muratordom.pl/zjazd-do-...-z,t167838.htm

    Miłość to czuwanie
    nad cudzą samotnością...

  9. #9

    Domyślnie

    Są kotki miziaste, są też niedotykalskie. Tego nie da się zmienić i już. Z czasem charakter kota może się zmienić - moja kotka dość mocno ewoluuje - a ma teraz 5 lat, od dziczka dzikiego po damę całuśną. Takie to kocie charaktery.
    Ja moich kotów nie wypuszczam, gdyż obawiam się o och bezpieczeństwo.
    Koteczkę można spokojnie wysterylizować jak skończy 5 miesięcy.

  10. #10
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... Avatar sylvia1
    Zarejestrowany
    Oct 2004
    Posty
    5.914
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    215

    Domyślnie

    oj tak koty jak ludzie mają swoje upodobania. Moje poprzednie dwa były strasznie przytulaste. Obecnie trafiły mi sie dwie gaduły, z których jeden rudzielec jest przytulnankową gadułą, który liczy na każdy gest do pomiziania. Druga czarnulka owszem lubi mizianko ale na jej zasadach. Na rączki to lubi od niedawno a i to wytrzymuje max minutkę. Za to przybiega wołana i reaguje na imię.

  11. #11
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar daggulka
    Zarejestrowany
    May 2006
    Posty
    15.932
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    319

    Domyślnie

    dziękuję za wpisy ...posiedziałam trochę dziś w necie i poczytałam o kotkach
    z poczytania i własnych obserwacji wynika , że jest tak jak piszecie ...to nie jest niestety piesek który słucha swojego pana ...kot chodzi własnymi ścieżkami i dokładnie wie czego chce bądź nie chce w danej chwili
    więc pozostaje mi się pogodzić z tym faktem i kochać Luśkę taką jaka jest
    kto szuka ..... ten znajdzie ......

  12. #12
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Mysle ze Luska ma teraz okres kociej głupawki
    Moge sie zalozyc ze jak troche podrosnie i spoważnieje to sie zrobi z niej fajny miziak

  13. #13
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... ŻĄDŁO FORUM Avatar JoShi
    Zarejestrowany
    Mar 2004
    Skąd
    mazowieckie
    Posty
    9.894
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    184

    Domyślnie Re: czy da się "wychować" kotka? :)

    Cytat Napisał daggulka
    ...ale czy można nauczyć go np. że nie wolno gdzieś wchodzić albo nie wolno czegoś ruszać? Jesli tak to jak?
    Można, ale nie licz na to, że będzie to respektował podczas Twojej nieobecności. Jak to zrobić? Karcić z wyczuciem, żeby nie wyhodować dla odmiany znerwicowanego wypłocha.

    Cytat Napisał daggulka
    I jeszcze jedno ... ona nie lubi sie pieścić ... nie lubi jak się ją bierze na ręce , na kolana .... zaraz się wyrywa i ucieka albo wśielke miauczy i tuli uszy po sobie
    Bywa. Koty to indywidualiści. Przyjdzie czas (albo i nie), ze sama się będzie domagać, ale może być tak, że pozwoli Ci na to tylko wtedy kiedy ona będzie tego chciała. Mam takiego kota. Nie reaguje gwałtownie, ale stanowczo. Czasem sama przychodzi się łasić. Kiedy tego nie robi nikt jej nie zmusza do głasków.
    Na świecie nie ma innych zjawisk, poza zjawiskami fizycznymi...
    Dziennik na forum :: Dziennik ze zdjęciami :: blog

  14. #14
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar daggulka
    Zarejestrowany
    May 2006
    Posty
    15.932
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    319

    Domyślnie

    no własnie oto dowód na to, że Luśka włazi sobie gdzie chce i ma wszystko w nosie


    na stół też jej się zdarza, albo na blat w kuchni ....ale lecę ze szmatą od razu i ucieka ...z tym, że skubana dobrze wie że tam jej nie wolno, bo zanim tam wejdzie to się rozgląda czy nikt nie widzi
    kto szuka ..... ten znajdzie ......

  15. #15
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Moj tez wie a i tak wlazi gdzie chce
    Ja bym na twoim miejscu ograniczyla ilosc zakazow - do tych naprawde podstawowych
    Czyli - nioe wskakuje na blat w kuchni (zwl jesli w poblizu jest kuchenka i kot moze sie po prostu powaznie oparzyć) i np. na stół w jadalni (gdzie jecie - mi np. to nie przeszkadza ze mi kot chodzi po stole ale szanuje ze innym domownikom czy gosciom juz tak). A reszte sobie odpuscila - niech sobie biega po wannie (no bo co ci szkodzi??? ) szafach czy umywalce lub parapetach.
    Kotce bedzie łatwiej zapamietac ze "zakazane" miejsca sa np. 2.
    Mysle ze nalezy upierdliwie i namolnie ja z tych miejsc zdejmowac, lekko podniesionym glosem mowic "nie wolno!" (broń boże - nie bic - newet lekko), machnac szmata mozna

    Ewentualnie za ignorowanie zakazu - kota "wyeksmitowac"z danego pomieszczenia - np. kuchni (i zamknac drzw i o ile sa ) i nie zwracac uwagi na glosny protest za drzwiami . Dla kota bardzo "dotkliwa" kara jest to ze gdzies nie moze wejsc i sie dostac. Koty sa b. inteligentne i szybko zalapie ze jesli np. skacze tam gdzie nie wolno lub 10 x zrzucilo sie telefon z szafki na podloge to zostanie sie wyniesionym i juz nie wejdzie do danego pomieszczenia przez jakis czas

  16. #16
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    ps. to moje w łazience u moich rodziców (prosze nie pytac co on zrobil z ogonem i czemu ten ogon wyglada jakby przenilkal przez sciane - dla mnie tez jest to niezrozumiale ) - wczesniej sp[ał w tej umywalce ale jak zobaczyl mnie skradajaca sie z aparatem to uznał ze nie da sobie zrobic kompromitujacej foty


  17. #17
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar daggulka
    Zarejestrowany
    May 2006
    Posty
    15.932
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    319

    Domyślnie

    nie no .... Luśce się jeszcze nie zdarza spać w umywalce ... ze szczególnym naciskiem na "jeszcze"
    kto szuka ..... ten znajdzie ......

  18. #18
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Cytat Napisał daggulka
    nie no .... Luśce się jeszcze nie zdarza spać w umywalce ... ze szczególnym naciskiem na "jeszcze"
    duzo kotów lubi łazienke - wanne, umywalke
    fascynuja je krople wody spadajace z kranu ktore mozna pacnac łapą czy resztki wody na dnie wanny ktore mozna wypic
    poza tym umywalka jest chłodna - wiec fajnie jest tam sie polozyc (ubierz sie w futro i czapke i rekawiczki przy 30 stopniowym upale - to zrozumiesz kocia potrzebe ochłodzenia )

  19. #19

    Domyślnie

    taaaak koty uwielbiają łazienki. Mój Tima zdobył nawet w domu ksywkę hydraulik, bo jak nigdzie go nie było, to napewno siedział w łazience wpatrzony w otwór (odpływ???) umywalki, wanny lub brodzika.

    Nie jestm doświadczoną kociarą (wychowałam się z ukochanym wyżłem) i dopiero zdobywam kocie szlify, ale po 2,5 miesięcznej obserwacji mojego niebiściucha wiem, że koty baaaardzo się zmieniają, zwłaszcza kocie dzieci.

    Mój Timura jest bardzo miziaty, lubi przytulanki, cierpliwie i z wyrozumiałością toleruje te ludzkie całuski itp. udaje, że to go zupełnie nie interesuje ale równocześnie zaczepia i domaga się pieszczot. Oczywiście tylko wtedy, kiedy nie ma na głowie swoich kocich spraw.

    Mam nadzieję , że kiedy już przeprowadzimy się do domu dobrze się w nim zaadaptuje. Tym bardziej, że będą tam SCHODY, które tak uwielbia kiedy jedziemy na weekend na wieś.

  20. #20
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar daggulka
    Zarejestrowany
    May 2006
    Posty
    15.932
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    319

    Domyślnie

    dzięki kochani za wpisy i porady
    ostatnio uczę jej przychodzenia na "cicicici" ... zaraz po zawołaniu szuram miską o kafelki ...jeśli jest w pobliżu i słyszy to natychmiast przybiega...oczywiście muszę jej wtedy do miski dać coś dobrego, bo jeśli nie to patrzy na mnie zdziwiona z wyrazem mordki mówiącej : "czego Ty kobieto chcesz ode mnie jeśli mi jeść nie dajesz"

    tak naprawdę wszystko jestem w stanie jej wybaczyć ...ale najbardziej sie boje kiedy wychodzi na zewnątrz domu i wołam ją a ona nie przybiega .... mam przed oczami najgorsze scenariusze ... ale nic na to nie poradzę ...ona kocha wychodzić na podwórko, bawić się w trawie, polować na owady, pić wodę z basenu Kasi, zwiedzać garaż .... jest bardzo żywiołowa
    na razie ograniczają się jej wędrowki do naszej posesji ....ale zdaję sobie sprawę z tego, ze wcześniej czy później będzie odchodzić dalej .... jak sobie radzicie ze świadomością , że wasz kotek chodzi gdzieś daleko i jest narażony na różne zagrożenia typu obce koty, psy , drogi ?
    kto szuka ..... ten znajdzie ......

Strona 1 z 10

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony