Pomocy mi trza. W związku ze spotkaniem z niegramotnym panem z kaflarni i z planowanymi kontaktami via internet z jego szefową. Otóż miałam zamiar dokładnie namalowac słowem koty, które mają zdobić nasz kominek. Tylko tak malowac umiem. Nie wiem jednak, czy potrafię namalować je wystarczająco sugestywnie słowem pisanym. Wolałabym więc jakieś wzory kotów pokazać. Jakby ktoś miał namiar na jakies koty... to ja bardzo proszę.
Koty mają być trzy: rudy, czarny i trzykolorowy. Dwa mają siedzieć na pionowych podwójnych kaflach. Pierwszy ma siedzieć i patrzyć ogromnymi oczami, wyrażąjąc w spojrzeniu wielkich ale przymrużonych ślepiów całe kocie poczucie wyższości nad innymi ułomnymi stworzeniami. Ma być dumny i majestatyczny. Ten musi siedzieć i patrzyć wprost przed siebie z ogonem owiniętym wokół łapek. Druga będzie kotka. Ma leżeć na podwójnym poziomym kaflu. Musi wyglądać tak, żeby każdy miał od razu ochotę zanurzyć rękę w jej ciepłym futerku. Ma być uosobieniem kociej mruczastości, ciepłej miękkości i przytulastości. Zastanawiam się, czy leżąca powinna być czarna czy trzykolorowa, bo rudy musi być najbardzie zakapiorskim kocurem świata. Rudy na pewno będzie siedział i patrzył przez ramię. W oczach mają czaić się ironia, bezczelność, spryt i pogarda. Ogon zadarty do góry.
Koty muszą być utrzymane w jednym stylu. Nie komiksowym, ale też i nie dosłownym (lubię rysunki Grabiańskiego, ale na kominek są zbyt ckliwe). Myślalam o takich w kształcie kropli z bardzo długą szyją i wieeeelkimi oczami.
Jakieś propozycje?