Szukałem dużej działki z możliwością wykopania stawu. Znalazłem , zbudowałem dom (stan surowy zamknięty) i przyszła pora na staw. Załatwianie formalności trwało ok. 0,5 roku ,mapka działki , projekt inwestycji i wreszcie jest upragnione
zezwolenie na wykopanie stawu. Z podziwem podglądałem staw sąsiada ,( mój zaplanowałem w tej samej linii) , staw latem wykorzystywany nawet do kąpieli - marzyłem o podobnym
Dzisiaj zaobserwowałem, ku swojemu zdumieniu ,że w stawie sąsiada prawie nie ma wody
Czy jest sens kopać staw? Czy to tylko chwilowy brak wody?