Witam!
Mam pytanie - czy ktoś spotkał się z sytuacją, że ZE odmówił wydania warunków przyłączenia, pomimo, że poprzedni właściciel je dostał, a my na ich podstawie dostaliśmy w gminie indywidualne warunki zabudowy?
Formalnie nie dostaliśmy odmowy, tylko informację, że nie do nich to należy..
Cytuję samą siebie z dziennika:
"Sytuacja jest o tyle absurdalna, że ŁZE Łowicz [warunki] wydał poprzedniemu właścicielowi działki, a na nas miał je jedynie przepisać! (I robił to ten sam facet...) W odpowiedzi napisał mi, że nasza działka nie leży na ich terenie (rok temu leżała, i jeszcze miesiąc temu, jak składałam wniosek o wydanie warunków też), a teraz mam się zgłosić w Łodzi. Potem mi pan wyznał, że to nawet nie chodzi o przynależność, tylko o to, że boją się wystawić warunki i zrobić przyłącze, bo nie ma transformatora, a może spadać napięcie, itd. i wolą to "zwalić" na Łódź. Gdy zapytałam, dlaczego w takim razie poprzedni właściciel dostał warunki, dowiedziałam się, że się "POMYLILI'' co oznacza, że wtedy nikt tam nie pojechał i nie sprawdził jak sprawa wygląda, tylko warunki wydali "na gębę". Usłyszałam też, że jeśli sprawą zajmie się Łódź, to na pewno mnie "odrzucą", bo komu opłaca się stawiać transformator dla jednego domu? Jednym słowem, to jakaś tragedia. W środę mam się dowiedzieć, co niekompetentny Pan załatwi z swoim szefem, bo myślę, że może mieć problemy w związku z tym, że na tą samą działkę wydał, a potem nie wydał warunków. PARANOJA!"
Czy słyszeliście o takiej sytuacji? Co można na to poradzić? My pierwsze kroki skierujemy chyba do URE...