Wpisuję się przyznać że niechcący znaleźliśmy wasz domek na żywo. Jechaliśmy akurat do nas ... a tu znana nam budowa!
Oczywiście nie mogłam sobie odpuścić żeby się nie zatrzymać i popatrzeć - wykusz robi niesamowite wrażenie!
Także jak nas widzieliście to dwa ludzie - małe w czarnej kurtce (ja) i wysokie w szarej bluzie (mąż) lub ktoś wam doniósł o gapiach wyciągających głowy przez płot - to my!