Były sobie w stawiku rybki trzy . Z nazwiska Karasie.
Po sąsiedzku także trzy.
W nocy wszystkie się wyprowadziły. Tropy wiodły na drzewo. Bynajmniej tak psi nos orzekł.
Ni widu ni słychu, listu nie zostawiły.
Stawik pusty, roślinki tęsknią a worek karmy w depresji.
Zaprosić następne ?