Witam.
Coś mi się zalęgło w warstwie izolacji termicznej podłogi w piwniczce
Wczoraj w nocy słyszałem chroboty spod wylewki i tak zacząłem się przysłuchiwać i najpierw "coś" jakby gryzło styropian (chrobotanie takie lekko popiskujące, jak się trze kulkę styro o inną kulę), a później bardzo wyraźne skrobanie jakby zębów o beton
Co to za zwierz mógł się zalęgnąć i jakim cudem wlazł między wylewkę a chudziaka? Czy to nornica, czy może kret? Jak przelazło pod fundamentem?
No i najważniejsze - jak z tym walczyć? Nie chciałbym, aby to zwierzę wyżarło mi całe styro spod wylewki No i nie uśmiecha mi się skuwanie podłogi... Na szczęście jeszcze kafelki nie poukładane, a i cementu w garażu mi trochę zostało, więc gdyby zaszła konieczność, to zawsze można zaingerować majzlem w podłogę... Tylko potem kłopot z przywróceniem pięknie zatartego jastrychu