Witam wszystkich
Przeczytałem wiele wątków na forum, ale postanowiłem założyć nowy z krótkim pytaniem dotyczącym malowania ścian i sufitów, mianowicie:
chodzi o nowe mieszkanie, ściany i sufity są pokryte maszynowymi tynkami gipsowymi kat III, wykonanymi przez developera.
Są one jak dla mnie wystarczająco gładkie, dlatego nie zamierzam stosować gładźi gipsowych. Tynki są już suche, kładzione koło 6 mc temu.
Zdecydowałem sie na produkty Śnieżki i mam pytanie o kolejność produktów:
O: Umycie ścian wodą po szlifowaniu - mała zabudowa karton gips
A: Impregnat UNI-GRUNT Śnieżka
B: Śnieżka GRUNT (lateksowa emulsja podkładowa do wnętrz)
C: Emulsja "kolor"
PYTANIE 1:
Czy też troszkę przesadzam z tymi "gruntami", chodzi mi o dobrą jakość, nie koniecznie o metodę mega tanią
PYTANIE 2:
Pomiędzy sufitem a ścianą w całym mieszkaniu jest szczelina dylatacyjna, równa, wszędzie koło1,5 mm. Jak i czym ją "potraktować"
PYTANIE 3:
Malując Śnieżką GRUNT wykonaną konstrukcję z GK całą pokrytą gipsem, wyszlifowaną na gładko etc, malując wałkiem o krótkim włosiu (koło 5mm) wytworzyła się struktora drobniusieńkiego piaseczku na ścianie (mi się to akurat bardziej podoba niż idealna gładź) - skąd taki efekt ??
PYTANIE 4:
Czy jeśli pomaluję ścinę Śnieżka GRUNT bez warstwy "koloru", czy za jakiś czas można na to położyć kamień elewacyjny lub płytkę ścienną, czy należy wtedy taką powierzchnię dodatkowo przygotować?
Dziękuję wszystkim za pomoc.