Żelciu, mylisz się. NIe wiesz w ilu przedszkolach byłam i co słyszałam.
To jest przedszkole dla dzieci zdrowych, całkiem normalne, niepubliczne.
Integracyjne ma ogromne sale, duże grupy i liczy 200 dzieci. Absolutnie nie dla Frania.
I nie wiesz nawet jak bardzo po moich wczesniejszych rozmowach stwierdzenie "Ja się Frania nie boję" ucieszyło mnie. Bo większość się bała / nie miała pojęcia o sssooo chodzi / chciała mnie od razu wywalić za drzwi jak padło słowo na a / jedna pani zadzwoniła w ub tyg z pytaniem, kiedy wreszcie przyjdziemy bo ona ma zaległości w czynszu (a za Fr idzie kasa przeca).
Więc nie dziw się kochany aniołeczku. Ty za dobra jesteś, zeby móc sobie wiele rzeczy wyobrazić