Napisał
siwy532
Witam jestem nowy nie wiem czy nie powtórzę tematu jśli tak to sorki.Mianowicie chodzi mi o poradę,wykonałem instalację hydroforową i coś z nią nie tak. Zacznę od początku,studnia głębinowa do lustra 11 m pompa wpuszczona 10 m w wodę do dna jeszcze 15m .Pompa podłączona plastikiem 1 cal,w poziomie do hydroforu 6 m ,hydrofor z przeponą gumową od dołu gwint 32 dołem tam trójnik i wpiąłem tę rurę od pompy z jednej strony poprzez zawór zwrotny,z drugiej strony jest wyjście na instalację domową 1 cal ,tuż za hydroforem dałem trójnik gdzie wkręciłem wyłącznik ciśnieniowy.Problem polega na tym że jak włączę pompę to woda nie zaczyna wpływać do zbiornika bo tak jakby w tej dolnej rurze robiło się ciśnienie i klops pompa wyłączona. Pomyślałem że trzeba zwiększyć nastaw na wył pokręciłem pompa załączona sprężynka się podnosi trochę no i nic dalej 0,4 mpa i pompa chodzi musiałem ręcznie wyłączyć ,odkręciłem kran aby zobaczyć przy jakim ciśnieniu się ponownie załączy o dziwo woda praktycznie cała zleciała ze zbiornika dopiero pompa poszła,Nie wiem czy poducha za duża 1,3 atm .Postanowiłem lekko zmniejszyć nastaw problem powraca pompa się załącza i za chwilę wyłącza nie napełniwszy zbiornika .Trochę dziwna sytuacja myślę że jeśli wyłącznik nastawiony jest na większe ciśnienie to załączać powinien się przy wyższym niż mam na poduszce.Na górze hydroforu jest zaślepka ,czy to służy do odpowietrzania membrany?Czy ktoś uruchamiał taki układ proszę o pomoc.Nie chcę nic sugerować ale czy to nie jest wina że w hydroforze od dołu wejście nie jest pełną gardzielą 32 mm tylko przez jakieś sitko z dziurkami 5mm .Z góry dzięki za odpowiedź.