Cytat Napisał teco Zobacz post
@Pepeg, nie wiem co zrobil PiS, bo nie sledzilem wtedy polityki. Wiem tylko, ze obnizyl podatek dochodowy i skladke emerytalno-rentowa.
Co przez ostatnie 3 lata zrobilo PO? Jedyne co zauwazylem wtedy w polityce, to ujadanie PO na PIS i vice-versa.

A co do poprzednika Belki - to co konkretnie masz na mysli porownujac go do soltysa? Czy moze wlasnie to, ze linia kredytowa na 20 mld USD w MFW jest niepotrzebna, skoro mam prawie tyle rezerw? A gdzie tutaj odwazna decyzja Belki? Przeciez Skrzypek tez byl na podtrzymaniem tej linii kredytowej wczesniej, jak byla faktycznie potrzebna.
Owszem obniżył, obniżył.
Skutków jednak tego obniżenia nawet nie chce mi się komentować, ale samo słowo "obniżył" ma widać magiczna siłę i jest mocnym argumentem dla niektórych.
O kompetencjach Skrzypka, skoro nie śledziłeś polityki ja Ci nie przypomnę, powiedzieli wystarczająco dużo ekonomiści, zarówno nasi jak i zagraniczni, stąd moje porównanie go do sołtysa z łapanki ( zresztą nie moje a pożyczone).
Na temat podtrzymania linii kredytowej przez Belkę trudno mi polemizować , bo argumentacji przeciw temu nie podałeś i według Ciebie, z tego co piszesz wynika ,że to działanie na szkodę finansów państwa i obywateli. .
Belka nie podejmuje jednoosobowo decyzji bez konsultacji z RPP i przedstawienia celu jej i widocznie były jakieś podstawy , żeby utrzymać ją. Sytuacja na rynkach finansowych od kilkunastu miesięcy jest wyjątkowo dynamiczna i argumentowanie, to rezerwami będącymi jeszcze w lutym czy marcu na poziomie wysokości utrzymywanych limitów jest zupełnie bezpodstawne a może nawet krótkowzroczne.
Czas pokaże czy Belka miał rację a będzie miał rację kiedy okaże się prawdą , że największy dołek gospodarka światowa ma za sobą a my możemy znowu pomyśleć choćby o obronie złotego, który ma się różnie i dostaje zajoba przy każdej spekulacyjnej zabawie.
Żeby chronić narodową walutę, o którą tak pisowcy zabiegają, trzeba mieć czym. Interwencja BC musi mieć instrumenty finansowe, żeby chronić rodzime finanse.
Lepsze chyba to niż zwiększanie deficytu o co też zabiegało PiS w ramach tzw cudownych rozwiązań czyli populistycznego lizania dupy "klasie robotniczej".
Druga sprawa że ta akurat linia kredytowa nie zmusza wcale Polski do jej wykorzystania i zachowania dyscypliny deficytu budżetowego jak przy innych pożyczkach.

Powinienem dodać jeszcze słowo o tych pełnych szufladach genialnych projektów pisowskich, z których wstrętna opozycja nie korzysta, a które są niczym innym jak kupą zapisanego bzdetami papieru i nie mogą nawet być uważane za konspekt projektu jakiejkolwiek ustawy.
Tyle działania a nie gadania pisowskiego na potrzeby jego rozsierdzonego plebsu.