Gusta są różne. Zależy co się buduje. Kiedyś trochę na ten temat gardłowałem. Zalety osobnego garażu:
- możliwość etapowania budowy (zaleta najważniejsza)
- w niektórych okolicznościach przyrody (konfiguracja działki, wymogi miejscowego planu zagospodarowana etc.) efekt estetyczny będzie lepszy - utworzy się naturalne podwórko, bryła domu będzie mniej masywna
- nie tworzy się dodatkowego wejścia do domu.
Wady:
- wyższy podatek
- jak już się wybuduje dom, to nieprędko zmobilizujesz się, żeby zrobić garaż
.
- dopóki nie masz garażu, musisz przewidzieć miejsce na trzymanie różnych klamotów, rowerów, narzędzi ogrodniczych etc.
W mojej ocenie:
- jeżeli masz budżet dopięty na styk i planujesz niewielki dom - lepiej pomyśleć o czymś tańszym (wiata, miejsce parkingowe etc.), ewentualnie dobudować garaż po fakcie. Wybaczcie mocne stwierdzenie, ale śmieszą mnie małe domki, z mikroskopijnym salonem, ciasnymi pokojami, ale za to z podwójnym garażem. Mam wrażenie, że osoba wybierająca taki projekt ma specyficzną hierarchię potrzeb. W mojej ocenie priorytetem powinien być dom i wygoda powierzchni mieszkalnej, a dopiero później można pomyśleć o dodatkach i "saloniku dla malucha". Ponadto rację ma Zielony ogród, że więcej frajdy będzie z nowego samochodu niż z miejsca do jego przechowywania.
- jak pieniędzy i powierzchni jest trochę więcej, można pomyśleć o garażu.
Pierwotnie chciałem zrobić garaż wolnostojący realizowany "w drugim etapie". Ostatecznie architekt zaproponował konstrukcję przystawioną do domu, ale (w zasadzie) bez ocieplenia, z drewnianym, lekkim stropem i nieużytkowym stryszkiem nad garażem. Twierdzi, że takie coś o powierzchni około 35 m2 powinno podwyższyć koszt budowy domu o jakieś 35-40 tyś., zwłaszcza że odpada jedna ściana.
Pewnie i tak przez większą część roku nie będzie się chciało nikomu wjeżdżać do garażu. Ale przynajmniej będzie gdzie trzymać rupiecie.