Nasz domek

[asiazett]

Tak się zastanawiam nad tym stwierdzeniem: "wybaczę, ale nie zapomnę". To chyba jednak nie wybaczę, tylko przejdę na tym do porządku dziennego...

Ale co by nie powiedzieć... ludzie są różni, noszą w sobie różne wartości, zmieniają się z czasem i nie można chyba ustalić najwłaściwszego schematu, tylko trzeba za każdym razem odwołać się do siebie, swojego sumienia, swoich potrzeb i swoich sił. Do tego dodać to co ta druga strona wnosi i dopiero mamy coś na start... a co potem to nawet wróżka nie przewidzi

[reni1980]

musze mojego poinformować, iż zakup "śmiesznych " koszulek bardzo mnie martwi i jesli ma z czymś problem lub przeżywa kryzys to możemy to przejść razem

[reni1980]

asia w takim sensie

wybaczę czyli rozwodu nie będzie

nie zapomnę czyli prędzej czy później wypomnę, niestety ale tak

[Magda_lena85]

przeżywa kryzys to możemy to przejść razem

a ta jak zwykle się narzuca może poluzuj mu smycz chociaż ubraniową

[reni1980]

no way

spuszczone ze smyczy to ja wiem jak to się kończy

[asiazett]

chyba nie każda, ja za swojego dałabym sobie rękę obciąć, taka sytuacja wszyscy tylko nie on, no gdzie??? absolutnie

Ja kiedyś za tatusia rękami świadczyłam, no i dzisiaj już bym nosem albo językiem do Was klikała

[nilaf]

bardzo ważna jest to aby nigdy, prze nigdy nie przestać sie starać, tzn. cały czas nam musi na sobie zależeć, cały czas musimy pielęgnować to co mamy, nic nie jest nam dane raz na zawsze. Ważne żeby zawsze mieć dla siebie czas, umieć razem wypoczywać, ważne aby mieć pasje Ty swoją, On swoją, bo kobieta "bluszcz" to tragedia - po pewnym czasie to pęknie. I najważniejsze - KONTROLA NAJWYŻSZĄ FORMĄ ZAUFANIA

[reni1980]

miałam znajomych, pełen luz, każdemu było wszystko wolno, osobno imprezy, wakacje, a czemu nie, szkoda ze podczas rozwodu mało by się nie pozabijali

jednak małzeństwo to małżeństwo, wspólny dom, obiad, wczasy , sex, no wszystko razem

[asiazett]

...

nie zapomnę czyli prędzej czy później wypomnę, niestety ale tak

No to na tym faktycznie ciężko coś wspólnie budować

[nilaf]

Ja kiedyś za tatusia rękami świadczyłam, no i dzisiaj już bym nosem albo językiem do Was klikała

hehe no właśnie

[reni1980]

I najważniejsze - KONTROLA NAJWYŻSZĄ FORMĄ ZAUFANIA

o tak, moja zasada pięknie powiedziana

[Magda_lena85]

jednak małzeństwo to małżeństwo, wspólny dom, obiad, wczasy , sex, no wszystko razem

nie zawsze się tak da - a na pewno nie codziennie

[asiazett]

bardzo ważna jest to aby nigdy, prze nigdy nie przestać sie starać, tzn. cały czas nam musi na sobie zależeć, cały czas musimy pielęgnować to co mamy, nic nie jest nam dane raz na zawsze. Ważne żeby zawsze mieć dla siebie czas, umieć razem wypoczywać, ważne aby mieć pasje Ty swoją, On swoją, bo kobieta "bluszcz" to tragedia - po pewnym czasie to pęknie. I najważniejsze - KONTROLA NAJWYŻSZĄ FORMĄ ZAUFANIA

Amen

[nilaf]

ale dyskretna, maloinwazyjna

tylko taka, z bezpiecznej odległości

[london23]

Ja też bym zwariowała jak bym miała mojego na smyczy a już na bank jak on mnie od czasu do czasu lubię być bez niego i on tak samo.Nie wyobrażam sobie siedzieć na piwie z jego kolegami i tak samo on z moimi koleżankami Jak ma zdradzić to zdradzi smycz nic nie da

[Magda_lena85]

mój na piwo z kolegami wziął mnie 2-3 razy i powiedział,że nigdy więcej....
no i ja bym nigdy więcej nie szła - bo jak słyszę o czym o nim mówią to serio... zostałabym na starość homo

[reni1980]

a kiedy facet jeśli ma do wyboru - piwo z kumplami a sex z żoną i wybiera to drugie, to to jest trzymanie na smyczy?????????????????

[london23]

a kiedy facet jeśli ma do wyboru - piwo z kumplami a sex z żoną i wybiera to drugie, to to jest trzymanie na smyczy?????????????????

Hahahe to jest szantaż

[Magda_lena85]

to się nazywa SZANTAŻ - skoro nie może napierw zaliczyć żony a potem iść do kolegów albo odwrotnie



Londonka hahhah dokładnie

[nilaf]

a kiedy facet jeśli ma do wyboru - piwo z kumplami a sex z żoną i wybiera to drugie, to to jest trzymanie na smyczy?????????????????

Hehe Renia takie techniki po niżej pasa stosujesz???