Takie najzwyklejsze chyba cegły szamotowe, kupione w dawnym sklepie GS... I chyba pochodzące jeszcze z tamtych czasów.
Zresztą polubiłem ten rodzaj, bo przynajmniej dają się dość łatwo ciąć.
W poprzednim prototypie sprzed czterech lat także po pewnym czasie cegły przesiąkły (kreozotem ?) i też wtedy obudowałem blachą 1 mm.
Być może niektóre konstrukcje piecyków górnego spalania nie wydzielają zapaszków. Pamiętam jeszcze z lat młodzieńczych, że piec kaflowy
w rodzinnym domu po mocnym rozgrzaniu też wydzielał dziwny zapach.