DOWCIPY są wieczne

[oxa]

I troszkę mniej łądne

Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno się obsługiwać klientów. Patrzcie i uczcie się ode mnie. Wchodzi klientka:
- Proszę proszek do prania firan.
- Proszę bardzo, ale doradzam też kupić płyn do mycia okien skoro robi już pani pranie to może umyć pani okna.
Widzisz Jasiu, tak musi pracować sprzedawca, teraz Twoja kolej mówi szef widząc następną klientkę.
- Proszę podpaski.
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien. Skoro nie może pani dawać dupy, to niech chociaż okna umyje.

Jest Zadyma, Kultura i Spierdalaj. Zadyma zaginęła. Poszli na komisariat. Spierdalaj mówi:
- Ja to załatwię.
Policjant:
- Imię i nazwisko.
- Spierdalaj.
- Gdzie Twoja kultura?
- Za drzwiami.
- Szukasz zadymy?
- Od trzech dni.

Dżepetto przychodzi do domu i widzi onanizującego się Pinokia:
- Dziecko przestań! Co ci przyszło do głowy?! Mogłeś spalić siebie i
chałupę!

- Mamo, mamo zrób mi śniadanie....
- Posłuchaj, to że sypiam z Twoim ojcem nie oznacza że możesz do mnie mówić "mamo"
- No to jak mam mówić??
- Normalnie, Andrzej.

Przychodzi mały Jasiu do apteki i mówi do aptekarza
- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!!!
Aptekarz się zdenerwował i ochrzania Jasia:
Po pierwsze - o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos,
Po drugie - to nie jest dla dzieci,
Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie,
Po czwarte - są tego różne rozmiary.
Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi:
Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie,
Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom,
Po trzecie to nie dla ojca, tylko dla mamy,
Po czwarte, mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary

[eniu]

Co, głodnemu chleb na myśli?

Nie głodnemu ,tylko żądnemu mordu

[eniu]

Jasiu walnął przekleństwo w przedszkolu (maluchy! )

-Jasiu ,ząbków jeszcze nie masz a juz przeklinasz ?!
mowi Pani

-a to ,to chuj ?!
mówi Jasiu , pokazując paluszkiem pierwszego ,kiełkującego mleczaka

[Liwko]

chuj eniu, chuj.

[eniu]

chuj eniu, chuj.

Tego mi jeszcze trza było , na chuju zęby połamać

[cieszynianka]

Tego mi jeszcze trza było , na chuju zęby połamać

To mi się przypomniało coś.

Student i studentka medycyny zdają egzamin.
Profesor pyta: czy członek męski ma kość?
Student mówi: nie, a studentka mówi: tak.
Profesor na to: pan zdał, a pani się zdawało

[eniu]

To mi się przypomniało coś.

Student i studentka medycyny zdają egzamin.
Profesor pyta: czy członek męski ma kość?
Student mówi: nie, a studentka mówi: tak.
Profesor na to: pan zdał, a pani się zdawało

Stare ale jare

[jola_krzysiek]

A ja znam takie zakończenie:

....Profesor na to: pan zdał, a pani gratuluję chłopaka.

[eniu]

A ja znam takie zakończenie:

....Profesor na to: pan zdał, a pani gratuluję chłopaka.

może jaszcze jedno zakończenie:

....pan zdał, dziękuję - pani zostaje na poprawkę....

[Liwko]

pani zostaje na korepetycje

[Jarek.P]

Kelner, sól!
- A jaką?
- A to jest różnica?
- Są dwie: "Ni ch*ja" i "Co za ch*jnia".
- OK, daj pan obie, sprawdzimy.
Kelner przynosi, facet bierze jedną, macha - ale ani ziarenko nie leci.
- Ni ch*ja... Daj pan drugą.
Zamachnął się, a tu sitko odpada i cała zawartość wsypuje się do potrawy.
- Co za ch*jnia!

Cholera, to ja znam tą knajpę, ona się mieści (przynajmniej mieściła naście lat temu, kiedy z niej korzystałem) w Łodzi przy dworcu Łódź Fabryczna, zaraz na rogu takiej kamienicy, koło części PKSowej dworca. Tylko z tym kelnerem ktoś tu przesadził, bo tam kelnera nie ma i nigdy nie było, to fastfood jest.
Reszta się zgadza w 100% , dodam jeszcze tylko, że sól marki "co za ch*jnia" to taki spory kartonowy słoiczek, jego zawartość starcza na zasypanie tutki z frytkami do pełna, jeszcze nawet z lekkim czubem. A dla lepszego efektu sól "co za ch*jnia" na początku udaje, że jest solą "Ni ch*ja" i zmusza w ten sposób do mocniejszego trząchania słoiczkiem, więc nie ma, że wysypie się tylko trochę, cała zawartość wyskakuje.

J.

[Liwko]

Pewnie taką mieli
http://www.youtube.com/watch?v=k2R-uDlDTek

[grave]

oxa.... murzyn rządzi

[galka]

A mnie ucieszyła przeczytana wczoraj wiadomość ,że jest nowy pomysł na dziury w drogach.
Nie będą naprawiane-------------będą zarybiane

[Liwko]

A mnie ucieszyła przeczytana wczoraj wiadomość ,że jest nowy pomysł na dziury w drogach.
Nie będą naprawiane-------------będą zarybiane

[galka]

Liwko-czemu się zmartwiłeś?
Każda zarybiona dziura będzie ogrodzona żeby rybki były bezpieczne.
Będziemy jeżdzić slalomem więc zmniejszy się prędkość i zużycie paliwa.
Turyści z całego świata będą przyjeżdżać ,żeby to zobaczyć i zostawić tu trochę kasy.
A jak kasy będzie dużo to się naprawi drogi

[Liwko]

Liwko-czemu się zmartwiłeś?
Każda zarybiona dziura będzie ogrodzona żeby rybki były bezpieczne.
Będziemy jeżdzić slalomem więc zmniejszy się prędkość i zużycie paliwa.
Turyści z całego świata będą przyjeżdżać ,żeby to zobaczyć i zostawić tu trochę kasy.
A jak kasy będzie dużo to się naprawi drogi

Ale jak turyści przyjadą to narobią nowych dziur i trzeba je będzie znowu zarybiać i tak w kółko aż powstanie jedna wielka dziura. Kto wie, może tak właśnie powstały oceany, kto wie.

[eniu]

Liwko-czemu się zmartwiłeś?
Każda zarybiona dziura będzie ogrodzona żeby rybki były bezpieczne.
Będziemy jeżdzić slalomem więc zmniejszy się prędkość i zużycie paliwa.
Turyści z całego świata będą przyjeżdżać ,żeby to zobaczyć i zostawić tu trochę kasy.
A jak kasy będzie dużo to się naprawi drogi

Pod warunkiem ,że nikt tam krzyża nie dostawi....

[EZS]

uwielbiam takie rozmowy to jest sól forum

[eniu]

uwielbiam takie rozmowy to jest sól forum

Dorzuć "cóś"