Asiu, córka moich znajomych, rówieśnica mojej najstarszej ma takie duże znamię. Na rączce. W tej chwili jest już po kilku zabiegach, został jej chyba jeden. W sumie byłaby już po (w sierpniu ma 7 urodziny), ale późno zaczęli, bo długo nie mogła osiągnąć wagi wymaganej przez anestezjologa. Już nie pamiętam, to chyba 12kg było. Niełatwa droga, ale dają radę. A mała jest uosobieniem wdzięku. Przy tym to wrażliwe dziecko, więc szpitalne pobyty przeżywała bardzo. Ale dzięki wsparciu rodziców udało się. I u Was tak będzie, musisz być dobrej myśli!