dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 9 z 9
  1. #1
    SYMPATYK FORUM (min. 10)
    xmichal79x

    Zarejestrowany
    Jul 2011
    Skąd
    Łódź / Bedoń
    Kod pocztowy
    95-020
    Posty
    28

    Domyślnie Problem z nielegalna? rurą

    Witam,

    Mam następujący prooblem, otóż ok. 3m przed moją działką pod drogą jest przecisk z którego wychodzi betonowa rura, z rury tej cieknie woda, często z ściekami prosto na moją działkę, na której utworzył się mały strumyczek któym to wszystko wpada do stawu (połowa moja , połowa sąsiada).
    Byłem w gminie - rura jest na terenie drogi a więc działka gminna i zgłosiłem tę sprawę, potem kontaktowałem się z lokalnym ZGWiK i nigdzie nie ma tej rury na mapach, nikt nie wie kto i kiedy ją położył.
    Gmina przy pomocy zadymiarki ustaliła , że do rury podłączonych jest ok 5 sąsiadów,próbowali ich ukarać mandatami ale okazali się umowami na wywóz ścieków.
    Chciałbym usunięci tej rury, jednak gmian chce ją przedłużyć do stawu wkopując na swój koszt rurę w ziemi i równocześnie gwarantując że nie popłynie nią już żaden ściek, tylko deszczówka.
    Na takie rozwiązanie się nie godze, gdyż nie wyobrażam sobie jak by mogli mi zagwarantować czystość wody w tej rurze, a w razie pojawienia się ścieków nic bynie mogli zrobić bo sąsiedzi znowu pokażą lewe umowy.
    Czy mogę się nie zgodzić na taką rurę i żadać zatkania wylotu od właściciela działki na której jest rura - czyli gminy?
    Rura zaczyna się dużo wcześniej - taknaprawdęnie wiadomo nawet jak jest długa - kto w związku z tym za Nią odpowiada i od kogo mogę żądać jej usunięcia?

    wszelkie pomysły i porady jak rozwiązać sytuację mile widziane.

    pzdr

    Michał

  2. #2
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
    Jastrząb

    Zarejestrowany
    Jul 2006
    Posty
    6.814

    Domyślnie

    Cytat Napisał xmichal79x Zobacz post
    Witam,

    Mam następujący prooblem, otóż ok. 3m przed moją działką pod drogą jest przecisk z którego wychodzi betonowa rura, z rury tej cieknie woda, często z ściekami prosto na moją działkę, na której utworzył się mały strumyczek któym to wszystko wpada do stawu (połowa moja , połowa sąsiada).
    Byłem w gminie - rura jest na terenie drogi a więc działka gminna i zgłosiłem tę sprawę, potem kontaktowałem się z lokalnym ZGWiK i nigdzie nie ma tej rury na mapach, nikt nie wie kto i kiedy ją położył.
    Gmina przy pomocy zadymiarki ustaliła , że do rury podłączonych jest ok 5 sąsiadów,próbowali ich ukarać mandatami ale okazali się umowami na wywóz ścieków.
    Chciałbym usunięci tej rury, jednak gmian chce ją przedłużyć do stawu wkopując na swój koszt rurę w ziemi i równocześnie gwarantując że nie popłynie nią już żaden ściek, tylko deszczówka.
    Na takie rozwiązanie się nie godze, gdyż nie wyobrażam sobie jak by mogli mi zagwarantować czystość wody w tej rurze, a w razie pojawienia się ścieków nic bynie mogli zrobić bo sąsiedzi znowu pokażą lewe umowy.
    Czy mogę się nie zgodzić na taką rurę i żadać zatkania wylotu od właściciela działki na której jest rura - czyli gminy?
    Rura zaczyna się dużo wcześniej - taknaprawdęnie wiadomo nawet jak jest długa - kto w związku z tym za Nią odpowiada i od kogo mogę żądać jej usunięcia?

    wszelkie pomysły i porady jak rozwiązać sytuację mile widziane.

    pzdr

    Michał
    A nalej do rury betonu.
    Jak ktos przyjdzie sie awanturowac pytajac czemu zatkales rure to zrobisz takie same duze oczy jak gmina i zapytasz "do jakiej rury".
    Co wiecej, od razu sie dowiesz kto ta rure polozyl, bo to bedzie osoba ktora zatkaniem owej sie pierwsza zacznie interesowac.


    marcin

  3. #3
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!)
    perm

    Zarejestrowany
    Apr 2009
    Skąd
    Szczecin
    Dzielnica
    prawobrzeże, na wylocie
    Posty
    11.766

    Domyślnie

    Cytat Napisał Jastrząb Zobacz post
    A nalej do rury betonu.
    Jak ktos przyjdzie sie awanturowac pytajac czemu zatkales rure to zrobisz takie same duze oczy jak gmina i zapytasz "do jakiej rury".
    Co wiecej, od razu sie dowiesz kto ta rure polozyl, bo to bedzie osoba ktora zatkaniem owej sie pierwsza zacznie interesowac.


    marcin
    Dokładnie to samo bym zrobił. Beton do środka z obu stron plus jakiś gruz czy co tam możesz.
    Andrzej Friszke:
    Tyle historia. Warto się ku niej zwracać, by wyciągać wnioski. Na przykład gdy jedna partia jest ważniejsza od instytucji państwa, a stanowisko partyjne jest ważniejsze niż stanowiska państwowe. Wódz partii może wszystko, a partia zrobi wszystko, żeby on był zadowolony. Można mieć wolną ekonomię, a w kategoriach narracji o tym, kto zasługuje na miano obywatela i prawdziwego Polaka, cofnąć się w przeszłość.

  4. #4
    SYMPATYK FORUM (min. 10)
    xmichal79x

    Zarejestrowany
    Jul 2011
    Skąd
    Łódź / Bedoń
    Kod pocztowy
    95-020
    Posty
    28

    Domyślnie

    Hej,

    Prosze o pomoc, bo problem rury powrócił wraz z ulewami!
    A więc sprawa wygląda obcenie tak: w zeszłym roku, gmina stwierdzając , że rurą płynie szambo sama ją zakopała, ok. lipca - sierpnia 2012 podczas ulew część działek położonych na sąsiedniej ulicy ulegała podtopieniom, mieszkańcy tych posesji interweniowali u wójta , ale bezskutecznie, w końcu, któryś z nich na włąsną rękę wynajął koparkę i zrobił przekop na mojej działce! Tłumaczył się, że nie wiedział , że działak jest własnością prywatną, a "rów zawsze tam był", upomniany przeze mnie , na swój koszt rów zasypał, zasypując równocześnie rurę. Ulewy się skończyły, sprawa "przyschła", staw na mojej części zupełnie zniknął, a u sąsiada zostało małe bagienko. Wyrównałem więc teren po stawie nawożąc ziemi. Wszystko było ok, do wczoraj, na skutek ulew działki znowu uległy podtopieniom, mieszkańcy poprosili gminę o interwencję i ta tym razem ich posłuchała i zrobiłarów wkoło mojej działki do stawu , już teraz tylko sąsiada ( u mnie stawu już nie ma). Gdy żona poszła do gminy ustalić o co chodzi, wójt zapewnił, że żadne szambo rowem nie popłynie, a jeśli to go zasypią natychmiast, natomiast gdy zapytała wójta, czy ma zgodę sąsiadów na ten rów, odpowiedział, że "lepiej ich nie informować, bo tylko narobimy sobie kłopotów i po co iść na wojenke"!
    Dał do zrozumienia, że nie legalnie zmieniliśmy naturalny ciek wodny i jak poinformujemy sasiadów o rowie to będziemy mieli problemy!
    Nie znam się na prawie, ale naturalny ciek wodny to chyba nie przeciski pod drogą?
    Zastanawiam się co zrobić, bo domyślam się , że gmina na taki rów powinna mieć jakieś pozwolenie ze starostwa, wieć moze najpierw do nich uderzyć? Podejrzewam, że jeśli sąsiad wyrazie swój sprzeciw , będą musieli ten rów usunąć, tak jak wobec mojego braku zgody musieli kopać naokoło mojej działki?
    Jak taki rów traktować, zgodnie z prawem nie wolno spuszczać deszczowki na działkę sasiada, a właśnie to gmina robi?

  5. #5
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
    Jastrząb

    Zarejestrowany
    Jul 2006
    Posty
    6.814

    Domyślnie

    Cytat Napisał xmichal79x Zobacz post
    Hej,

    Prosze o pomoc, bo problem rury powrócił wraz z ulewami!
    A więc sprawa wygląda obcenie tak: w zeszłym roku, gmina stwierdzając , że rurą płynie szambo sama ją zakopała, ok. lipca - sierpnia 2012 podczas ulew część działek położonych na sąsiedniej ulicy ulegała podtopieniom, mieszkańcy tych posesji interweniowali u wójta , ale bezskutecznie, w końcu, któryś z nich na włąsną rękę wynajął koparkę i zrobił przekop na mojej działce! Tłumaczył się, że nie wiedział , że działak jest własnością prywatną, a "rów zawsze tam był", upomniany przeze mnie , na swój koszt rów zasypał, zasypując równocześnie rurę. Ulewy się skończyły, sprawa "przyschła", staw na mojej części zupełnie zniknął, a u sąsiada zostało małe bagienko. Wyrównałem więc teren po stawie nawożąc ziemi. Wszystko było ok, do wczoraj, na skutek ulew działki znowu uległy podtopieniom, mieszkańcy poprosili gminę o interwencję i ta tym razem ich posłuchała i zrobiłarów wkoło mojej działki do stawu , już teraz tylko sąsiada ( u mnie stawu już nie ma). Gdy żona poszła do gminy ustalić o co chodzi, wójt zapewnił, że żadne szambo rowem nie popłynie, a jeśli to go zasypią natychmiast, natomiast gdy zapytała wójta, czy ma zgodę sąsiadów na ten rów, odpowiedział, że "lepiej ich nie informować, bo tylko narobimy sobie kłopotów i po co iść na wojenke"!
    Dał do zrozumienia, że nie legalnie zmieniliśmy naturalny ciek wodny i jak poinformujemy sasiadów o rowie to będziemy mieli problemy!
    Nie znam się na prawie, ale naturalny ciek wodny to chyba nie przeciski pod drogą?
    Zastanawiam się co zrobić, bo domyślam się , że gmina na taki rów powinna mieć jakieś pozwolenie ze starostwa, wieć moze najpierw do nich uderzyć? Podejrzewam, że jeśli sąsiad wyrazie swój sprzeciw , będą musieli ten rów usunąć, tak jak wobec mojego braku zgody musieli kopać naokoło mojej działki?
    Jak taki rów traktować, zgodnie z prawem nie wolno spuszczać deszczowki na działkę sasiada, a właśnie to gmina robi?
    Gmina Cie straszy bo prawdopodobnie moze Ci za przeproszeniem "naskoczyc". Sama uskutecznia jakies samowolki i straszy Ciebie zebys siedzial cicho.
    Niech Ci pokaza ten naturalny ciek wody w papierach, na mapach. Nie ma na mapie? To nie istnieje.

    Prawopodobnie jedno co Ci moga zrobic (co wynika z opisu), to czepic sie zasypania stawu, bo jest to zmiana stosunkow wodnych i formalnie ot tak sobie zrobic tego nie mozesz.
    Ale sami maja na sumieniu wiecej, bo kopanie rowow bez pozwolenia, odproqwdzanie wody bez pozwolenia wodno prawnego to takze jest samowolka z ich gminnej strony. Jak Cie strasza to Ty postrasz ich. Uzbroj sie w jakies przepisy i ustawy i powiedz ze jak chca Ci robic klopoty to i Oni klopoty miec beda.

    Jednego nie rozumiem tylko co CI cala sytuacja przeszkadza. Woda do Ciebie nie plynie. W czym wiec problem?

    marcin

  6. #6
    SYMPATYK FORUM (min. 10)
    xmichal79x

    Zarejestrowany
    Jul 2011
    Skąd
    Łódź / Bedoń
    Kod pocztowy
    95-020
    Posty
    28

    Domyślnie

    Co do map, to właśnie, cieku nie ma na żadnej, natomiast gmina twierdzi, że jest w stanie takie mapy "znaleść" - czyli spreparować jak podejrzewam, a innym razem znowu twierdzą , że cieki wodne wynikają z ukształtowania terenu i nie ma ich na mapach
    Co do tego co mi to przeszkadza - no tak naprawdę w chwili obecnej nie wiele, żona chciała się dowiedzieć o co chodzi i usłszała groźby, co Nas lekko wkurzyło i tyle, jednak obawiam się że z czasem sąsiedzi wrócą do starych nawyków i rowem popłynie szambo - dom mam jakieś 30m od tego rowu i stawu więc nie chciałbym mieć smrodu w okolicy. I własnie się zastanawiam , czy szarpać się z gminą już teraz - wydaje mi się, że wystarczy , że powiadomie sąsiada i mają po sprawie, czy czekać aż pojawi się szambo i wtedy interweniować. Teoretycznie, jeśli będzie tam tylko woda, to jedyne co mi przeszkadza to komary

  7. #7
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
    Jastrząb

    Zarejestrowany
    Jul 2006
    Posty
    6.814

    Domyślnie

    Cytat Napisał xmichal79x Zobacz post
    Co do map, to właśnie, cieku nie ma na żadnej, natomiast gmina twierdzi, że jest w stanie takie mapy "znaleść" - czyli spreparować jak podejrzewam, a innym razem znowu twierdzą , że cieki wodne wynikają z ukształtowania terenu i nie ma ich na mapach
    Co do tego co mi to przeszkadza - no tak naprawdę w chwili obecnej nie wiele, żona chciała się dowiedzieć o co chodzi i usłszała groźby, co Nas lekko wkurzyło i tyle, jednak obawiam się że z czasem sąsiedzi wrócą do starych nawyków i rowem popłynie szambo - dom mam jakieś 30m od tego rowu i stawu więc nie chciałbym mieć smrodu w okolicy. I własnie się zastanawiam , czy szarpać się z gminą już teraz - wydaje mi się, że wystarczy , że powiadomie sąsiada i mają po sprawie, czy czekać aż pojawi się szambo i wtedy interweniować. Teoretycznie, jeśli będzie tam tylko woda, to jedyne co mi przeszkadza to komary
    No to moim zdaniem olej to na chwile obecna.

    Jesli rowem poplynie szambo:
    - dzwonisz po straz gminna -> zrodlo sciekow dostaje mandaty. Jesli leci natepnego dnia -> dzwonisz po strasz gminna.......
    - to samo mozesz zrobic jesli zwykla woda opadowa jest odprowadzana na Twoja posesje.
    - piszesz na papierze do gminy, z pieczatka na kopii ze im to dostarczyles, ze sasiedzi leja scieki do otwartego rowu
    - jesli gmina nic nie zrobisz przez jakis tam ustawowy czas, piszesz (znowu na papierze) do wojewody skarge na wojta, z kopia do sanepidu i tegoz wojta ze ludzie leja scieki do otwartego rowu a gmina nic sobie z tego nie robi.
    Na papierze, coraz wyzej. W koncu znajdzie sie ktos silniejszy od wojta.

    W sytaucji gdy idziesz sie dowiedziec, a nic nie ma na papierze, to sytuacja bedzie trwala wiecznie.
    Jesli gmina chce Cie karac, to popros zeby Cie ukarala z pisemnym uzasadnieniem, dowodami i umocowaniem prawnym. Bo wtedy okaze sie ze nie ma jak ukarac.

    marcin

  8. #8
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    pieknyromek

    Zarejestrowany
    Mar 2013
    Skąd
    ok. Legionowa
    Posty
    690
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    2

    Domyślnie

    Nieźle, a to Polska właśnie.
    Też mam umowę o wywóz szamba ale tylko raz korzystałem z usług tej firmy. Zamawiam wywóz w innych firmach. Aby takie kontrole były skuteczne gmina powinna kontrolować faktury/rachunki za wywóz a nie posiadanie umowy, tylko pytanie kto bierze takie rachunki. Ja nie mam ani jednego a szambo wywożę. Z tego co wiem żaden z moich sąsiadów też nie bierze rachunków za wywóz.
    A co do tej sytuacji to faktycznie wszystko na papierze i coraz wyżej. Ale skoro na razie nie przeszkadza to może spasować. Chyba że szambo znowu popłynie.

  9. #9
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
    Jastrząb

    Zarejestrowany
    Jul 2006
    Posty
    6.814

    Domyślnie

    Cytat Napisał pieknyromek Zobacz post
    Nieźle, a to Polska właśnie.
    Też mam umowę o wywóz szamba ale tylko raz korzystałem z usług tej firmy. Zamawiam wywóz w innych firmach. Aby takie kontrole były skuteczne gmina powinna kontrolować faktury/rachunki za wywóz a nie posiadanie umowy, tylko pytanie kto bierze takie rachunki. Ja nie mam ani jednego a szambo wywożę. Z tego co wiem żaden z moich sąsiadów też nie bierze rachunków za wywóz.
    A co do tej sytuacji to faktycznie wszystko na papierze i coraz wyżej. Ale skoro na razie nie przeszkadza to może spasować. Chyba że szambo znowu popłynie.
    No wlasnie polska. W mojej gminie wystepuje takze problem z wysokim pozioem wody gruntowej, po opadach, na wiosne. Gmina ma w pompie, ze ludzie sobie nielegalnie dzialki podnosza po pol metra i ze woda sie leje, do sasiadow ktorzy tego nie zrobili.
    Wola jak sasiedzi sie żrą i walcza, bo wtedy wspolnie jakichs zmian sie domagac nie beda.

    marcin

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony